Państwa nie da się zastąpić ani Unią Europejską, ani siecią społecznych stowarzyszeń. Istnieją obowiązki, z których tylko państwo jest w stanie się wywiązać. Tak coraz częściej myślą młodzi polscy inteligenci
W 1980 r. uwierzyłam w ruch "Solidarności". Czułam, że jest szansą na zmianę sytuacji w Polsce. Nikt wtedy nie przypuszczał, że może całkowicie zmienić ustrój. Dziś do "Solidarności" bym nie wstąpiła.
Owszem, cała nowa polska lewica krytykuje transformację, nieraz brutalnie. Ale to nie czyni jej sojusznikiem Kaczyńskiego.
Nawet jeżeli dzięki kolejnym wyborom uda się odsunąć PiS od władzy, to bez samoorganizujących się obywateli i tak nie uda się zbudować stabilnej demokracji. Gościnne występy, w poniedziałek - Żakowski
Popsuję wam narrację, drodzy tropiciele win ojców polskiej transformacji. Mazowiecki, Kuroń czy Balcerowicz dalecy byli od ograniczania roli państwa do minimum czy ścinania wydatków kosztem najuboższych
Sprawy narodowe rozpalają nas nie mniej niż za czasów Jacka Kuronia, który najpierw poświęcił kawałek życia na umacnianie systemu komunistycznego nad Wisłą, a potem - na jego obalenie
- W czasach PRL władze udawały, że przestrzegają praw człowieka, a my nie udawaliśmy, że w to wierzymy. To była taka udawana praworządność. Dzisiaj PiS paraliżuje Trybunał Konstytucyjny po to, żeby wprowadzać ustawy niekonstytucyjne i w ten sposób...
Jacek Kuroń opowiada o najściu reżimowych bojówek na jego mieszkanie i pobiciu słuchaczy Towarzystwa Kursów Naukowych m.in. Henryka Wujca.
Jacek Kuroń opowiada rozprawie sądowej, na której bojówki Milicji Obywatelskiej obrzuciły sędzię jajkami sądząc, że to działaczka KOR.
Jacek Kuroń opowiada o pomocy ofiarom represyjnych wyroków
O okolicznościach powstania nazwy KOR opowiada Jacek Kuroń.
W 40. rocznicę powstania Komitetu Obrony Robotników gdańska rada miasta podjęła uchwałę o nadaniu imieniem KOR ronda przy Trasie Sucharskiego. Uchwała przeszła jednogłośnie, za byli radni PO i PiS. Podczas sesji przemawiał lider gdańskiego KOR...
Podczas gdy do rodzin robotników z Ursusa docierali pierwsi opozycyjni emisariusze, w kraju i za granicą rosła presja na władze PRL, by przerwały represje. O prześladowanych uczestników protestów z czerwca 1976 r. upomniał się Kościół katolicki.
- Człowiek, którego brata sądzono właśnie za drzwiami, wstał, ściągnął koszulę i pokazał mi czarne od razów plecy - wspominał Kuroń. - Tak dowiedziałem się o ścieżkach zdrowia.
Lewicy zdarza się dokonywać efektownego aktu idealizacji ludu, w którym nie dokonuje się żadnego zbliżenia z ludem, tak naprawdę ignorowanym. Taka idealizacja okazuje się tylko kolejną formą jego odrzucenia
Była przeciwieństwem wiecznie nakręconego Jacka, można było przy niej od niego odpocząć. Grażyna Kuroń zmarła 30 lat temu, 23 listopada 1982 r.
Kiedy tylko zaczynało się coś dziać, drzwi od mieszkania Kuroniów się nie zamykały. Raz o szóstej rano zapukał górnik w galowym stroju. Przyjechał na pochód pierwszomajowy, ale szukał kontaktu z opozycją. Prosto z pociągu przyszedł tutaj. Nie było...
Któregoś dnia zasnęliśmy przytuleni mocno do siebie, a kiedy się obudziłem, poczułem, że ona jest zimna, nie żyje. Podniosłem głowę - na krześle, które stało przy łóżku, leżało jajeczko cyjankali
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.