Hiszpan, który wraz z dwoma załogantami wypłynął nocą na Zatokę Gdańską w pobliżu Naftoportu, ma zapłacić 3 tys. zł kary za złamanie przepisów portowych. Mężczyźni najprawdopodobniej byli przemytnikami narkotyków.
"Poławiacze bursztynu", którzy dryfowali w sztormie na Bałtyku, to przemytnicy? Ekspert: Możliwe. Na redzie portu stały w tym czasie dwa statki z Kolumbii.
Hiszpańscy nurkowie zatrzymani i wypuszczeni przez policję w Gdańsku mogli działać w ramach przestępczej struktury rozpracowywanej przez służby międzynarodowe - pisze "Rzeczpospolita".
Trzech mężczyzn wypłynęło małą łódką w środku nocy, przy sztormowej pogodzie, na tor podejściowy do gdańskiego portu. Ze sobą mieli profesjonalny sprzęt podwodny: kombinezony, drona i skuter. Po kilku godzinach wzywali pomocy przez telefon...
Mimo bardzo trudnych warunków pogodowych udało się uratować hiszpańską załogę, której łódź dryfowała przy ujściu Martwej Wisły. To jednak nie był koniec ich problemów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.