Nagle moje dziecko stało się agresywne, pobiło kolegów i dusiło ich z wyrazem twarzy seryjnego mordercy. Tak twierdziła dyrektorka przedszkola. Mówimy o trzyletniej dziewczynce, z którą wcześniej nie było żadnych problemów.
Pewnego dnia państwo S. przestali otwierać jej drzwi. Uznali, że poradzą sobie sami. Było to pół roku przed tym, nim do mieszkania na drugim piętrze weszli strażacy.
- Teraz mam spokój duszy - mówi przykładny mąż i ojciec, który przez ćwierć wieku skrywał mroczną tajemnicę. Po raz pierwszy wyjaśnia, dlaczego zamordował 20-letnią Zytę Michalską.
Proboszcz odpisał, że w czasie epidemii apostazja jest niemożliwa. "Nie widzę możliwości spotkania na ponad pół godziny bez proporcjonalnego ryzyka epidemicznego".
Ewa z czasem akceptuje złość męża i krzyki. Uczy się systemu nagradzania i kar, przyzwyczaja do krytyki, milczenia i emocjonalnego chłodu. Tylko to zmuszanie przez Marka do seksu staje się coraz trudniejsze.
Czy jest pan za rozwiązaniem stosunku przysposobienia przez rodziców? - pyta sędzia. Młody, przystojny mężczyzna mówi cicho: - Tak, jestem. - Analizowałam to tysiące razy. Nie wiem, co zrobiłam nie tak - mówi adopcyjna matka.
- Tak zrozumiałam: że mój wygląd po prostu wywołuje w ludziach agresję - mówi. Długo nie była też pewna, czy może czuć się bezpiecznie, korzystając z publicznych toalet. Przypominamy historię Emi, która jest osobą interpłciową.
"Ustaliłyśmy, że w ciągu ostatnich dwóch lat na pewno spotykał się jeszcze z pewną Katarzyną. Rozmawiałam z nią przez telefon, ale nie chciała się spotkać, bo jest mężatką. Doliczyłyśmy się też psycholożki, dziennikarki, podróżniczki i dyrektorki...
Nowozelandka miała popełnić w Szwajcarii legalne samobójstwo, ale odwołała swoją śmierć z powodu pandemii.
- A nie jesteś już zmęczony tym życiem? - Pewnie, kurwa, że jestem. Ale ulica ciągnie jak kotwica. Jak przeżyjesz jeden dzień, tydzień, jedną zimę, to myślisz - dałem radę, to przetrwam dalej. I ta twoja zdolność przeżycia pozbawia cię motywacji do...
Kazał zsunąć spodnie i położyć się na kocach. Całował moje piersi, usta, masturbował. Raz wszedł we mnie. Przez wiele lat czułam się winna. I z poczucia winy nie powiedziałam nikomu.
Siedliśmy sobie obaj. On na nocniczku, ja na kibelku. Parę tygodni sikałem na siedząco, żeby widział, że robię tak samo. Nauczył się.
Na urodziny poprosiłem o nową szczoteczkę do zębów. Wyobrażam sobie, że jest elektryczna i brzęczy
Kiedy się dowiedziałam, ile ma lat, trochę się przestraszyłam - o 15 lat ode mnie młodszy! Ale byłam w takim momencie życia, że nie chciało mi się już spinać
Niedawno był tu przystanek autobusowy, gdzie się ludzie spotykali, a teraz nie ma nic. Tak więc w Kurówku był podatny grunt, by do tego spotykania wrócić za pomocą sztuki
Kamińscy adoptowali czwórkę dzieci. Wkrótce dowiedzieli się, przez co przeszły w domu rodzinnym. Ale dopiero po wielu miesiącach - jaki koszmar przeżyły w rodzinie zastępczej, do której potem trafiły
Biskup Gocłowski do księdza Jankowskiego: "Poważny problem, który od kilku lat budzi mój niepokój, to twój stosunek do młodych mężczyzn, do chłopców"
Procedura jest bardzo prosta: dostajesz do wyboru tytuły opowieści i wybierasz tę, która cię najbardziej interesuje. Wtedy poznajesz osobę, która opowiada ci swoją historię. Możesz pytać, ale też wtrącać swoje refleksje. Opowieść układa się sama.
Pani z ośrodka adopcyjnego pyta mnie: "No i jak? Podoba się chłopiec?". Jakbyśmy byli w sklepie z zabawkami.
Gdy mówiłam "nie", słyszałam: "Pójdę do innej i to będzie twoja wina". Czasem ściskał mi piersi i brzuch z taką siłą, że pojawiały się krwiaki. Powtarzał: "Ciesz się, nikt inny cię nie zechce". Gdy zrobił swoje, zachowywał się jak gdyby nigdy nic....
Pierwsza jej myśl: "Do kogo jeszcze to wysłał?". Druga: "Ma mnie na smyczy do końca życia". Pornozemsta to sytuacja, kiedy intymne zdjęcia lub filmy są rozpowszechniane przez kogoś bez zgody osoby, którą przedstawiają, zwykle po to, żeby poniżyć...
Na pierwszej randce wypili kawę i poszli rozważać mękę Chrystusa.
Zabili je tutaj, niedaleko, na polu - pokazuje ręką. - Siedziałem w okopie, a oni nad okopem. Bił ten, co pałę miał.
"W wieku 13 lat zapisałem się na siłownię. Ćwiczyłem, bo chciałem nosić mamę. Kto inny weźmie ją rano do toalety? Tak się wytrenowałem, że dźwigałem mamę jedną ręką"
Ja tobym się do Boga modlił, żeby ta cebulownia działała jak najdłużej
Najcieplej mi było w kryminale, akurat jesień i zimę tam spędziłem.
Nie powiem, żeby to były gwałty, raczej takie zmuszanie do seksu. Mówił, że to małżeńskie przywileje.
Musimy śpiewać razem piosenki, porozmawiać o Kościuszce. Odczekać całe pokolenie. I się dogadamy.
Nie wiem, czy ci, co tu przyjdą, to nie są moi kuzyni, siostrzeńcy. Mogę strzelać do rodziny i nawet o tym nie wiedzieć
Pani pyta, jak to jest wejść do cudzego domu i brać co popadnie? To ja pani powiem, że lepiej jak do skarbca, bo ze skarbca nic nie można brać, a tu się wchodzi i bierze, co chce. Jak w bajce. Grzebałkowska słucha szabrowniczki
Dostał dożywocie i przesiedział 12 lat za morderstwo, którego nie popełnił: - Ratował mnie Spinoza, Leibniz, Marek Aureliusz. I Horacy ze swoim nihil mirari. Niczemu się nie dziwić
Był taki jeden. Silny. Siostry zamykały mnie z nim i jego bratem w pokoju na klucz. To był taki strach, że nie możesz myśleć ani czuć. Tego, co się tam wydarzyło, nie da się opowiedzieć
Ktoś napisał na mojej stronie poselskiej, że życzy mi, aby mnie zajebano. Wcale się tym nie przejmuję. Naprawdę nie jestem wredna i nie wstaję rano z zamiarem przyłożenia komuś
Tomek bardzo chciał nazywać Ewę T. mamusią. Nie zgodziła się
Panie też czasem mówią mi: 'Niech się pani Beata częstuje z lodówki. Obiad jest na kuchence, proszę brać'. A ja tak nie potrafię. No jak? To niech mnie poproszą do stołu, jak jedzą z rodziną. Pies jestem, żebym w kuchni jadła. Krótkie historie pań...
Niepełnosprawni świeżo po wypadku uczestniczą w pogadankach. Kluczowa jest o seksie i prokreacji. Słuchają. Dowiadują się, że przede wszystkim wózek nie zwalnia z dbania o higienę. Trzeba być czystym i zadbanym niezależnie od pozycji. Że zakładanie...
Mimo wszystko nie czuję się na takiego mordercę, który dostaje dożywocie
Czułem, jak przez moje żyły płynie miłość. Tworzyliśmy, wspieraliśmy się, dawaliśmy sobie przyjaźń. Od grupki ludzi wokół nas też zajebiste ciepło biło. Ale muzyka nie daje immunitetu. To bilet wstępu w chaos i rozgoryczenie
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.