Potrafię zrozumieć decyzję jury, żeby nagrodzić Złotymi Lwami "Zieloną granicę". Co nie znaczy, że jest to decyzja fortunna. Wygrał film, o którym wszyscy rozmawialiśmy w zeszłym roku. W tym - rozmawialiśmy już o innych.
"Biała odwaga" nieco nieoczekiwanie znalazła się w streamingu. I jeszcze bardziej nieoczekiwanie nie jest już filmem, a trzyodcinkowym miniserialem.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałeś o Goralenvolk? - pytają mnie znajomi spoza Podhala, na fali zainteresowania filmem "Biała odwaga" Marcina Koszałki, wiedząc że urodziłem się w Zakopanem. - Już w dzieciństwie - odpowiadam.
Jest pierwsza oficjalna reakcja Związku Podhalan po premierze filmu "Biała odwaga" Marcina Koszałki. "Takich postaw niestety w czasie wojny było wiele, zarówno w Krakowie, jak i Warszawie" - piszą górale.
Choć były protesty przeciwko filmowi Marcina Koszałki, to ja postanowiłem z nim popracować, by regionalizm został w nim należycie oddany. I uważam, że się udało - mówi Jan Karpiel-Bułecka, rodowity góral mieszkający w Zakopanem.
- Ten Filip, którym jestem, jest zlepkiem wszystkich moich prywatnych przeżyć i postaci, które zagrałem - mówi Filip Pławiak, którego możemy oglądać w filmie "Biała odwaga" Marcina Koszałki i w serialu "Rojst Millenium" (Netflix)
Akcja filmu "Biała odwaga" Marcina Koszałki, rozgrywa się w czasie II wojny światowej na Podhalu podczas prowadzenia przez Niemców akcji Goralenvolk. Jedna z mocniejszych scen to badania rasowe prowadzone przez nazistów na góralach.
Rozliczenia, nawet niewygodne, są lepszym rozwiązaniem niż przemilczenie trudnych spraw.
To przedwiośnie należy do niego. Jeśli rola młodego kierownika Kociołka w "Rojst Millenium" sprawiła, że wpisywaliście w Google "kim jest Filip Pławiak", to po "Białej odwadze" już jego nazwiska nie zapomnicie.
W poniedziałek w krakowskim kinie "Kijów" odbyła się premiera filmu Marcina Koszałki "Biała Odwaga". A na początku marca obraz trafi do kin w całym kraju.
"20 lat jęczeliśmy pod polskim panowaniem, a teraz wracamy pod skrzydła wielkiego narodu niemieckiego" - tak przywódca Goralenvolku Wacław Krzeptowski witał w Zakopanem gubernatora Hansa Franka.
Pierwsze oświadczenie IPN o filmie "Biała odwaga" brzmiało, jakby zostało napisane bez obejrzenia produkcji. Wygląda na to, że teraz historycy IPN film już zobaczyli. I wydali kolejne oświadczenie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.