Pewnie prezes PAP myśli sobie, że skoro PiS dba o Polskę, to on musi PiS pomagać? Ma prawo do takich poglądów, ale to nie na tej funkcji. W PAP ma pilnować obiektywizmu i rzetelności.
Nagranie audio, które wykradziono ze skrzynki Michała Dworczyka, znalazło się tam przez pomyłkę dziennikarza PAP. Pracownik agencji zachował jednak posadę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.