Kto żyw, chce się przyłączyć do protestu rolników. "Solidarność" też. Piotr Duda niczym śpiąca królewna obudził się po ośmiu latach i powiedział dziarsko: "Wchodzimy w to".
- On nie walczy o sprawy szeroko rozumianego rolnictwa. On załatwia swoje biznesy zwierząt futerkowych - denerwują się protestujący rolnicy. Wójcik odpowiada: - Gdyby nie tacy ludzie, jak ja, którzy organizują i wspierają, to rolnicy na tych salkach...
Część pracowników ewakuowano, a część zginęła z rąk Rosjan - ferma futrzarska w Ukrainie, należąca do polskiej rodziny Wójcików, stała się bazą wojsk rosyjskich. Do czasu, aż zbombardowali ją Ukraińcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.