Ostatnio dostałem gazem w kark, koleżanka nie miała tyle szczęścia, zemdlała. Ale w sobotę przyjeżdżam znowu protestować do Warszawy - mówi przedsiębiorca z Wrocławia.
Skrzykują się na zamkniętych grupach na portalach społecznościowych, udostępniają miejsca w samochodzie, biorą prowiant i jadą. A organizatorzy zapowiadają: Zrobimy manewry godne XXI wieku.
Martyna Kasprus z Rybnika wraz z mężem Grzegorzem pojechała do Warszawy na protest przedsiębiorców. - Takiego bólu w płucach i pieczenia oczu jeszcze nie przeżyłam. W tłumie połowa to były kobiety - relacjonuje rybniczanka.
- Jestem na skraju bankructwa. Chciałam przejść ulicami Warszawy i wykrzyczeć w wolnej Polsce, że my przedsiębiorcy jesteśmy częścią tego kraju i że już nie dajemy rady, padniemy - o manifestacji przedsiębiorców, którą brutalnie spacyfikowała...
Podczas protestu przedsiębiorców w Warszawie policja zatrzymała i wywiozła do Grodziska Mazowieckiego wieloletniego współpracownika TVP, który chciał przyjrzeć się protestowi z bliska. Skończył w kajdankach, a teraz ma zapłacić 10 tys. zł kary.
Senator Koalicji Obywatelskiej Jacek Bury miał zostać zatrzymany przez policję na proteście przedsiębiorców w Warszawie. - Ktoś podciął mi nogi i siłą wciągnął do suki. Na nic zdało się pokazanie legitymacji senatora - mówi "Wyborczej" Bury.
Senator Jacek Bury z Koalicji Obywatelskiej alarmuje, że został zatrzymany podczas protestu przedsiębiorców na placu Zamkowym. Policja zaprzecza, ale moment zatrzymania widać na filmie.
Protestujący przedsiębiorcy trzykrotnie przebili się przez kordon policji. Zmierzali na Nowogrodzką, pod siedzibę partii Jarosława Kaczyńskiego. Ostatecznie protest został rozwiązany kilkaset metrów od siedziby PiS.
Około 30 osób protestowało w centrum miasta przeciwko brakowi wsparcia rządu dla firm. Spisano wielu uczestników - także tych, którzy mieli założone maseczki. - W sobotę jedziemy do Warszawy - zachęcał prowadzący.
"Bez nas nie będzie miejsc pracy!", "Jeśli twój szef straci pracę, to i ty!" - krzyczeli łódzcy przedsiębiorcy podczas samochodowego protestu w centrum Łodzi. Domagają się m.in. zmian w zapisach tzw. tarczy antykryzysowej.
Czego bym chciał? Prawdziwych, legalnych wyborów, żebym mógł prezydentowi powiedzieć "pa, pa"
Stołeczna policja przekazała do sanepidu dokumentację osób biorących udział w zeszłotygodniowym proteście przedsiębiorców. Ten wlepia kary finansowe za nieprzestrzeganie przepisów o zapobieganiu epidemii.
- Wchodzimy w trzeci etap odmrażania gospodarki - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Od poniedziałku, 18 maja, klientów mogą przyjmować fryzjerzy i branża beauty, otwarte będą też restauracje, kawiarnie i bary.
Czy policja dostała polecnie, żeby objąć dozorem przedsiębiorców zmierzających na protest do Warszawy? Posłowie KO pytają o to komendę główną oraz MSWiA. A kolejna manifestacja już w sobotę, 16 maja.
"Wyborcza" jest w posiadaniu nagrań, z których wynika, że policjanci mieli za zadanie objąć dozorem samochody, których kierowcy zmierzali na zeszłotygodniowy protest przedsiębiorców w Warszawie.
Przedsiębiorcy znów wyjdą na ulicę. - Będzie nas więcej, bo mobilizuje się cała Polska - mówią organizatorzy. Niewykluczone, że do protestujących dołączą przedstawiciele służby zdrowia.
- Ja jestem dziennikarzem, wie pan? - mówię do policjanta. Potwierdza. - To nie szkodzi - mówi. I zamykają się drzwi policyjnej furgonetki. - Ale przecież mogło być gorzej. Przynajmniej nie dostałem pałą - myślę po kilku godzinach od tej akcji.
To jest jak iskra na beczce prochu. Coraz więcej nowych ludzi pisze do nas, że zgadzają się z nami i też chcą przyjeżdżać - mówi Paweł Tanajno, lider strajku przedsiębiorców, zatrzymany wczoraj w nocy przez policję.
- Zamiast tarczy antykryzysowej państwo PiS użyło pałki przeciwko ludziom, którzy walczą o swoich pracowników - komentuje nocną pacyfikację miasteczka przedsiębiorców pod kancelarią premiera Borys Budka, szef PO. Protestujący zapowiadają, że wrócą...
Około godz. 2 w nocy policja spacyfikowała miasteczko przedsiębiorców, które poprzedniego wieczora wyrosło pod kancelarią premiera. Paweł Tanajno: "Milicja na służbie kampanii Dudy".
Są zdeterminowani i wściekli na rząd: - Mamy coraz więcej jedzenia, wody, dołączajcie do nas - zagrzewają fanów w internecie organizatorzy. Popołudniowy protest przedsiębiorców przerodził się w okupację chodników i trawników wokół Kancelarii...
W czwartek, 7 maja, rozwścieczeni sytuacją gospodarczą przedsiębiorcy planują sparaliżować Warszawę. Protest będzie samochodowy i pieszy. O umówionej godzinie uczestnicy znienacka mają wyciągnąć transparenty.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.