Kilkadziesiąt osób zebrało się w piątkowy wieczór, by upamiętnić protest Piotra Szczęsnego, który dokonał samospalenia w Warszawie. Odczytano też list-manifest, który Piotr Szczęsny przyniósł ze sobą przed Pałac Kultury i Nauki w Warszawie.
- Powinniśmy skupiać się nie na tym, że zginął, ale na tym, co pozostawił. Jesteśmy tu po to, by upowszechniać jego manifest, bo o to prosił - mówiła Marta Lempart podczas uroczystości upamiętniającej Piotra Szczęsnego, który podpalił się pod...
Tym, co nas łączy, Panie Piotrze, jest najwspanialsza pokoleniowa przygoda - zwycięstwo w wyborach 4 czerwca 1989 roku. I wywalczenie nowej Polski. Którą teraz możemy stracić
W piątek o godz. 18 poznaniacy odczytają na placu Wolności list Piotra Szczęsnego, który dokonał samospalenia w Warszawie. W czwartek, w Dzień Zaduszny, znów zapalą tam znicze.
Wypadałoby otoczyć plac Defilad szczególną opieką. Tego oczekują ci, którzy przychodzą tu dzisiaj, będą przychodzić w najbliższych miesiącach, a za rok pójdą do urn w wyborach samorządowych
Ziemkiewicz i Pobłocka pokazują, jak może wyglądać zabijanie śmiechem. Padają oszczerstwa i zdania karygodne, słychać nawet, że wrogie ośrodki mogą dobić spalonego człowieka w szpitalu, żeby im to do narracji pasowało
Do zapalenia zniczy, by upamiętnić śmierć Piotra Szczęsnego, zachęcają m.in. Maja Komorowska, prof. Maria Janion, ks. Wojciech Lemański.
Ofiara poniesiona przez Piotra Szczęsnego z Niepołomic jest przez prorządowych publicystów w PiS-owskich mediach zamilczana, bagatelizowana, przedstawiana jako "przypadek psychiatryczny", wyszydzana.
Ku czci Piotra S., który podpalił się w Warszawie w proteście przeciwko ograniczaniu wolności obywatelskich, zapłonęły w poniedziałkowy wieczór znicze w Krakowie i Niepołomicach.
Niepodległość, wolność, honor, Bóg, ojczyzna... Jesteśmy bardzo dumni z naszych wartości. Dlaczego nie dajemy wiary tym, którzy traktują je naprawdę serio?
W gabinecie psychoterapeutycznym znowu słyszę: "Czy to, co mówię, zostanie między nami?". Ktoś mówi o groźbie utraty pracy. Widzę u ludzi niepokój, którego nie było od upadku PRL-u. Czują lęk. I bezradność.
Krótko po publikacji informacji o śmierci Piotra S. na pl. Defilad pod Pałacem Kultury zaczęli się zbierać warszawiacy. Przynosili znicze do miejsca, w którym 19 października podpalił się zmarły Piotr S. Odczytali jego manifest, pojawił się też nowy...
Każdego dnia widzę, jak Piotr cierpi. Czuję bunt, żal, złość. I to jest chyba normalne. Natomiast rozumiem to, co zrobił, chylę czoło i mam ogromny szacunek dla niego. Jak można z własnej woli zdecydować się na tak ogromne cierpienie dla nas...
Kilkadziesiąt osób zebrało się w niedzielne popołudnie wokół studni Walentego Badylaka, by odczytać postulaty Piotra S. z Niepołomic. Mężczyzna w czwartek podpalił się w proteście przeciwko rządom PiS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.