Kate Konlin obejrzała dokument Netflixa o oszuście z Tindera, siedząc obok niego na kanapie. Wiedziała, że to, co słyszy, to prawda, ale mężczyzna ją kontrolował. Publicznie stanęła w jego obronie. Kilka dni temu opowiedziała BBC o tym, jak ją...
Gdańszczanka umówiła się w swoim mieszkaniu z mężczyzną poznanym na portalu randkowym. Gdy na chwilę wyszła, ten ją okradł. Kobieta zawiadomiła policję i złodziej został zatrzymany.
29-letni mężczyzna przez kilka tygodni oszukiwał mieszkankę Zabrza i wyłudził od niej 112 tysięcy złotych.
Która z nas jest ładniejsza, która zgrabniejsza, która ma lepszą pracę, mądrzejsze dzieci, fajniejszego męża - niepotrzebne skreślić.
Simon Lewiew, bohater głośnego dokumentu "Oszust z Tindera", umiał dobrze wyczuć, która z dziewczyn mu zaufa. Na te, które nie rokowały, wcale nie zamierzał wydawać dużych pieniędzy.
Każda z pierwszych randek wyglądała podobnie. Szybka kawa w eleganckim hotelu. A potem zaczynał się niemal filmowy romans. Po jakimś czasie następowała jednak dramatyczna prośba o pożyczkę. I następna. Tak działał "Oszust z Tindera".
Copyright © Agora SA