To niepotrzebny akt okrucieństwa - mówią obrońcy zdziczałych koni. To najbardziej humanitarna metoda - ripostują władze. W australijskim Parku Narodowym Kościuszki zaczęło się zabijanie brumbies.
Ministra środowiska Nowej Południowej Walii wydała zgodę na odstrzał z powietrza brumbies, zdziczałych koni. Za tym rozwiązaniem było ponad 80 proc. uczestników konsultacji społecznych.
Rozwiązanie zagadki, kto objada eukaliptusy na plantacji, okazało się być zabawne. Ale ta historia ma niepokojące tło.
Brumbies, zdziczałe konie żyjące w buszu Australii, są jednym z symboli tego kraju. Ale symbolem coraz bardziej problematycznym, bo rozmnożyły się tak bardzo, że zagrażają rodzimym gatunkom. Władze są zdeterminowane radykalnie zredukować ich...
Od poniedziałkowego poranka trwa ewakuacja dziesiątek tysięcy mieszkańców Sydney. Największe miasto Australii od trzech dni doświadcza ulewnych deszczy. Zalane są przedmieścia pięciomilionowej stolicy stanu Nowa Południowa Walia.
Koala, jedna z ikon australijskiej przyrody, w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat może wyginąć na wolności. Władze zdecydowały uznać go za gatunek zagrożony.
Prawie 500 osób nie dowiedziało się przed świętami Bożego Narodzenia, że chorują na koronawirusa, mimo wykonania odpowiedniego testu. Wszystko przez laboratoryjną pomyłkę instytutu w Sydney: wynik pozytywny został zamieniony na negatywny.
Widok jest niewiarygodny: pola i silosy falują od gryzoni, które błyskawicznie pożerają plony.
Tysiące mieszkańców nisko położonych części Sydney musiało opuścić swoje domy z powodu zagrożenia powodziowego. Władze stanu Nowa Południowa Walia nie wykluczają kolejnych ewakuacji.
Naukowcy szacują, że z powodu niedawnych pożarów i suszy w australijskim stanie Nowa Południowa Walia zginęło nawet 10 tys. koali. Przyszłości gatunku zagraża jednak przede wszytkim człowiek.
Małże i wodorosty na śniadanie, piękne plaże osłonięte zielonymi wzgórzami, 641 zamków. Wakacje w Walii? Czemu nie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.