Po wstrząsie wysokoenergetycznym w kopalni Mysłowice-Wesoła z zagrożonego rejonu ewakuowano górników. Jeden został poszkodowany.
W kopalni Mysłowice-Wesoła w czwartek wieczorem doszło do wstrząsu. Nikomu nic się nie stało, ale górnicy musieli poczekać na ewakuację.
Czterech górników zostało przewiezionych do szpitala po wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła.
Trzej górnicy poszkodowani w poniedziałek wieczorem wskutek wstrząsu w kopalni Mysłowice-Wesoła zostali w nocy wytransportowani na powierzchnię i trafili do szpitala. Są ranni, mają wielonarządowe urazy.
Związkowcy z dwóch kopalń należących do Polskiej Grupy Górniczej - KWK Mysłowice-Wesoła i KWK Sośnica - alarmują, że w ich zakładach brakuje rąk do pracy. - W ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do przerw produkcyjnych - podkreślają.
W wyniku czwartkowego wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła zginęło dwóch górników, a dwóch innych zostało poszkodowanych. Stan rannych jest dobry, jeden z nich już opuścił szpital.
Sąd Rejonowy w Katowicach zadecydował w nocy z czwartku na piątek, że czterech byłych członków wyższego dozoru kopalni Mysłowice-Wesoła spędzi w areszcie najbliższe dwa miesiące. Są podejrzani o doprowadzenie do śmierci pięciu górników.
Szefowie kopalni Mysłowice-Wesoła zlecili wykonanie prac remontowych, które z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia były zbędne. Płacili też za roboty, które w ogóle nie zostały wykonane. - Kopalnia straciła ponad 21 mln zł - twierdzą śledczy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.