- Gdy w czerwcu skoczył 2,27 m, to uwierzyłem, że może obronić tytuł mistrza świata. Potrzebowałem tylko, żeby i on uwierzył - mówi 73-letni Stanisław Szczyrba, trener mistrza świata w skoku wzwyż.
To miał być najnudniejszy dzień mistrzostw, przynajmniej dla polskich kibiców. Okazał się jednym z najbardziej emocjonujących. A skończył spektakularną wpadką organizatorów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.