Zamyślona, uśmiechnięta artystka kabaretowa, aktorka, dyrektorka z często pokazywanego zdjęcia z kapeluszem z woalką, udekorowanym kwiatami - cztery wizerunki Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej już można zobaczyć na murze płockiego amfiteatru od strony...
Mira Zimińska-Sygietyńska mówiła, że powołanie do życia zespołu pieśni i tańca było wielkim marzeniem jej męża Tadeusza, na które ona przystała. "Gdyby nie Mira, nie byłoby Sygietyńskiego ani Mazowsza" - napisał o niej Marian Hemar.
Srebrny świecznik Towarzyszył Broniewskiemu przez całe życie. Zabrany z rodzinnego domu przypominał czasy dzieciństwa w Płocku i uświetniał wszystkie imieninowe przyjęcia poety. Mira Zimińska-Sygietyńska z kolei miała pokaźną kolekcję książek, a...
Płoccy radni zatwierdzili tę sprawę niemal jednogłośnie w 2019 r., od głosu powstrzymała się wówczas jedynie radna Wioletta Kulpa. Do dziś nie ma choćby tabliczki z nazwą, nie było również oficjalnego nadania imienia, jakby o znanej płocczance...
Co jakiś czas niecierpliwie dopytujemy redaktor Lenę Szatkowską, wiceprezeskę Płockiego Towarzystwa Przyjaciół Teatru, o postępy w pisaniu biografii Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej. Ogrom zebranego materiału, głęboka analiza uwarunkowań...
Reżyser mówi mi: - Mira była gwiazdą, diwą. Ona nic nie musiała. Więc po co te ręce, schowaj, schowaj. Nie trzeba tak od kulisy do kulisy, wszystko kubłami wylewać. Tylko siedź, tylko mów, tylko śpiewaj. Miej - jak ona - wszystko w środku.
Inteligentna, zabawna, utalentowana. Nadawała ton przedwojennej Warszawie, triumfowała w kabarecie, teatrze i na ekranie. Mira Zimińska, czyli Mania Burzyńska z Płocka - monodram poświęcony tej fantastycznej kobiecie napisała Lena Szatkowska,...
Nikt chyba nie wie naprawdę, kiedy się urodziła. Według oficjalnych danych było to 22 lutego 1901 r., potem jednak sama coś poplątała ze swoim wiekiem i żadnej pewności nie ma. Ale na pewno przyszła na świat w Płocku. Twierdziła, że w teatrze, ale...
Byłam na wystawie pamiątek po Mirze Zimińskiej-Sygietyńskiej. Uwielbiam ją, dlatego czekałam na tę wystawę z zapałem. Niestety, po jej zwiedzeniu poczułam smutek. Bo Mira wróciła, ale jakby na swój pogrzeb.
Pierwszy jarmarkowy dzień poświęcony został słynnej rodowitej płocczance, która tutaj przed stu laty znana była jako Mania Burzyńska. Cała impreza ruszy z impetem w piątek, w południe trębacz odegra na Tumskiej Hejnał Płocki i tak podkreśli oficjane...
50 mebli, fortepian, 40 par butów, ponad 2 tys. książek, 9 wachlarzy - to tylko część pamiątek po Mirze Zimińskiej-Sygietyńskiej, jakie na co najmniej 20 lat zostały podarowane Muzeum Mazowieckiemu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.