Jeśli zostanę skazany, to będzie znaczyło, że Polska jest represyjnym państwem wyznaniowym. Państwem zacofanym poglądowo. Mimo wszystko liczę na niezależność sądów.
Zdjęcia zostały "zaaresztowane", a po blisko dwóch latach do sądu wpłynął akt oskarżenia. Jednym z powołanych biegłych jest ksiądz. - To już czysty absurd - komentuje Marcelo Zammenhoff, autor prac z cyklu "Wagina polska".
- Szokuje mnie system, w którym jedna "obrażona" osoba może doprowadzić do takich szkód - mówi Marcelo Zammenhoff, którego prace "aresztowała" w Łodzi policja.
Copyright © Agora SA