W latach 70. w mieście, o którym prawie trzy dekady później Will Smith będzie rapował, że nikt tam nie pracuje, tylko wszyscy całymi dniami imprezują, kokaina była tej zabawy siłą napędową. Ze swoimi znajomościami i towarem prima sort Griselda...
Jak to możliwe, że w kolumbijskim maczystowskim społeczeństwie to kobieta była zdolna do zbudowania przemytniczego imperium?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.