Hiphopowy musical "1989" w mistrzowski sposób połączył ogień i wodę - historyczną opowieść o narodzinach i sukcesie Solidarności z nowoczesną formą adresowaną do młodych. Tak powstał najlepszy spektakl tego roku w Trójmieście.
Bogdan Borusewicz: Gajka Kuroniowa patrzyła nam w oczy z wyrzutem. Widziałem, że pyta: "Dlaczego nie walczycie o Jacka?". Jej determinacja przeważyła.
W swojej wyobraźni Jacek był dorosłym facetem zakochanym w dziewczynce. A przecież on sam miał wtedy niewiele ponad dwadzieścia lat. Oni razem rośli.
Gdyby Jacek Kuroń dalej był w polityce, to historia Polski wyglądałaby inaczej. Zamiast dwóch wrogich obozów mielibyśmy sprawiedliwość społeczną, dużo wdzięcznych uchodźców, najlepsze w Europie programy socjalne i najlepszą edukację. Z Anną Bikont...
Internowana Gajka Kuroń do męża Jacka, też więźnia, 8 stycznia 1982 roku: "Mimo wszystko dziękuję Bogu, że jestem w więzieniu. Zawsze bałeś się myśli, że kiedyś siądę. Dziś, mając za sobą trzy tygodnie, stwierdzam, że wytrzymam długo"
Jacek Kuroń opowiada o najściu reżimowych bojówek na jego mieszkanie i pobiciu słuchaczy Towarzystwa Kursów Naukowych m.in. Henryka Wujca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.