Południowe stoki Połoniny Caryńskiej straszą czarnymi spalonymi trawami. To skutki pożaru, który wybuchł w poniedziałek. Na szczęście pożar objął mniejszą powierzchnię niż szacowano, nie zginęły duże zwierzęta.
Jak podaje RMF24.pl, pożar objął pięć hektarów Połoniny Caryńskiej.
W PreZero Arenie Gliwice odbył się koncert okazji 70-lecia Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wydarzenie oglądał komplet publiczności.
O tym, jak niebezpieczna jest wycieczka na Babią Górę, przekonał się turysta, który pomimo niekorzystnych warunków wybrał się w środę na ten szczyt. Silny wiatr zmusił go do wezwania pomocy.
Jeśli turyście zdarzy się wypadek w Tatrach czy Karkonoszach, może liczyć na bezpłatną pomoc. Za granicą za taką samą usługę zapłaci majątek, chyba że wcześniej wykupił ubezpieczenie. Brak takiej polisy jednego z polskich turystów kosztował utratę...
To już kolejny wypadek na Śnieżce, po tragicznych zdarzeniach, w których zginęła dwójka Polaków. Tym razem ze szczytu ześlizgnął się 34-letni obywatel Czech. Interweniowały służby polskie i czeskie, a rannego ewakuowano śmigłowcem
Nikt z ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR uczestniczących w szkoleniu lawinowym na Babiej Górze nie spodziewał się takiego znaleziska. Zwłaszcza, że obowiązuje tu zakaz wprowadzania psów.
"To nie jest lodowiec" - puszczają oko pracownicy Babiogórskiego Parku Narodowego. Szczelina, która pojawiła się na północnym stoku, może być zaczątkiem lawiny.
- Jesteśmy jak wyspa na autostradzie - mówi Piotr Krzaczkowski, kierownik obserwatorium meteorologicznego na Śnieżce. Turyści, którzy zdobywają szczyt, zaglądają do nich przez okno w kuchni.
Po ostatnich wypadkach w "rynnie śmierci" w rejonie Kotła Łomniczki, pojawiły się propozycje, by mocno obecnie oblodzone trasy prowadzące na Śnieżkę tymczasowo zamykać. - Co roku zamykamy najbardziej niebezpieczny szlak i co roku jest tam więcej...
W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania z tragicznego wypadku na Śnieżce, w którym dwie osoby zginęły, spadając tzw. rynną śmierci. Żona jednej z ofiar w dramatycznym apelu pisze do autorów: "Czy wiesz, że tu zostali bliscy (...). Każdy rodzic chce...
We wtorek 6 lutego, zaledwie kilka dni po śmierci dwóch turystów na Śnieżce, GOPR-owcy znów mieli tam trudną akcję ratowniczą. Młoda Czeszka ześlizgnęła się "Rynną Śmierci". Trzeba było wezwać śmigłowiec, ale warunki były tak ciężkie, że musiał...
Chłopiec przegrał walkę o życie po wypadku, do którego doszło pod koniec stycznia na stoku w Krynicy-Zdroju. Troje narciarzy wjechało na zamkniętą trasę. 14-latek był reanimowany, jego stan zaraz po wypadku był bardzo ciężki.
Karkonosze to przecież nie Tatry - dziwili się turyści, kiedy napisaliśmy o śmiertelnym wypadku na Śnieżce. Szczyt jest wypłaszczony, jak tu z niego spaść? Zapominali, że w Sudetach pogoda bywa bezlitosna.
Polska to na przeważającym obszarze kraj nizinny. Dlatego większość turystów odwiedzających skrawek gór przy południowej granicy nie ma pojęcia, co ich tam może spotkać podczas niekorzystnych warunków. Zwłaszcza zimą.
Można dać się zwieść pozornej łagodności Karkonoszy. Ale to właśnie tam wydarzyła się największa tragedia w historii polskich gór, a GOPR-owcy ratują średnio 600 osób rocznie.
Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni ratownicy GOPR w rejonie Zakopanego, Szczyrku oraz Krynicy-Zdroju odnotowali ponad pół tysiąca wypadków z udziałem narciarzy i snowboardzistów.
Turystom się wydaje, że wszystko o górach wiedzą, bo coś tam poczytali sobie w smartfonie - ubolewa Jerzy Pokój, były naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR, po tragicznej śmierci dwóch turystów, którzy spadli ze Śnieżki do "rynny śmierci".
- Być może wywiało ich z kopuły szczytowej, może doszło do poślizgu lub stało się jeszcze coś innego. Trudno powiedzieć - mówi "Wyborczej" przewodnik sudecki Marcin Winkiel po tym, jak dwóch Polaków zsunęło się ze szczytu Śnieżki "rynną śmierci"....
Ratownicy GOPR poinformowali, że we wtorek w Karkonoszach zginęło dwóch obywateli Polski. Mężczyźni w wieku 23 i 47 lat spadli z samego szczytu Śnieżki. Policja wyjaśnia przyczyny wypadku i apeluje o kontakt osoby, które cokolwiek widziały.
Dwie osoby zginęły spadając ze Śnieżki w Karkonoszach do Kotła Łomniczki. Prawdopodobnie szły zamkniętym szlakiem.
Na terenie Wisły zostanie zbudowana całoroczna stacja Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Władze miasta przekazały już ratownikom działkę.
Opady śniegu w połączeniu z silnym wiatrem spowodowały wzrost zagrożenia lawinowego w Tatrach. W czwartek po południu ratownicy TOPR wydali ostrzeżenie trzeciego stopnia o zagrożeniu lawinowym na całym obszarze polskich Tatr.
Pomocy potrzebował mężczyzna, który w trakcie prac leśnych został przejechany przez ciągnik. W akcji ratowniczej uczestniczy ratownicy GOPR, ratownicy pogotowia, leśnicy. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem LPR.
Skuter śnieżny przewrócił się na 45-letniego mężczyznę, prawdopodobnie podczas zjazdu ze stromego zbocza. Na pomoc wyruszyli polscy ratownicy z GOPR oraz słowaccy z HZS. Niestety mężczyzna wskutek obrażeń zmarł.
Jeleniogórscy policjanci zatrzymali pijanego 32-latka, który zniszczył sanie transportowe ratowników GOPR-u. Chwilę wcześniej to właśnie oni udzielili mu pomocy, gdy wyziębiony szedł na Śnieżkę.
Drugi stopień zagrożenia lawinowego ogłoszono na terenie Karkonoszy. Mimo metrowej warstwy śniegu i rekordowej prędkości wiatru szczyt samotnie zdobył młody mężczyzna. W drodze powrotnej opadł z sił i zgubił szlak. Interweniować musiał GOPR.
To nie pierwszy raz, kiedy ratownicy GOPR uratowali życie turyście, który w krótkich spodenkach, cienkiej czapce i rękawiczkach ruszył zimą na Babią Górę. Miłośnicy suchego morsowania upodobali sobie ten szczyt.
Mężczyzna w przeddzień swoich 33. urodzin postanowił wejść z przełęczy Krowiarki na główny wierzchołek Babiej Góry. W krótkich spodenkach i rękawiczkach. Gdy przypadkiem napotkali go GOPR-owcy, tracił już przytomność.
Babia Góra to jedno z najbardziej zdradliwych miejsc. Przekonał się o tym turysta, który dwukrotnie wzywał na pomoc ratowników beskidzkiej grupy GOPR.
W sobotę około godziny 16.20 ratownicy GOPR otrzymali wezwanie o pomoc. Wzywał ich mężczyzna, który wraz z trzema córkami wybrał się z Wetliny do Chatki Puchatka. Do schroniska nie doszli. Pokonały ich warunki atmosferyczne i terenowe. Ratownik GOPR...
Ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR przez kilka godzin udzielali pomocy czteroosobowej rodzinie. Ojciec z trzema córkami wybrał się na Połoninę Wetlińską. Warunki były skrajnie trudne, dziewczynki opadły z sił, nie udało się im dojść do Chatki...
Ratownicy beskidzkiej grupy GOPR doprowadzili turystów do schroniska na Markowych Szczawinach.
Na Śnieżce pokrywa śnieżna ma 10 cm, a w niektórych miejscach śniegu jest trzy razy więcej. W Karkonoszach panują już zimowe warunki, dlatego GOPR sugeruje zabranie na wędrówkę raczków i kijków trekkingowych.
Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pomagali podczas akcji wydobycia z jaskini w Turcji 40-letniego amerykańskiego speleologa, który utknął na głębokości ok. 1000 m. We wtorek udało się wyciągnąć go na powierzchnię.
Systematycznie wzrasta liczba akcji ratowniczych przeprowadzanych przez GOPR. To, co w wakacje przykuło uwagę ratowników, to niewspółmiernie większa liczba zaginięć w górach w stosunku do poprzednich lat.
10-latka, którą ojciec zostawił na szlaku i której polecił samodzielnie zejść z Połoniny Wetlińskiej, jest cała i zdrowa. Opiekun dziecka nie ma sobie nic do zarzucenia. - Tłumaczył, że córka jest bardzo samodzielna. W Warszawie, gdzie mieszkają,...
Z Białorusinem Pawłem Brelem od wielu dni nie ma kontaktu. Ślad urywa się w Rabce. 8 lipca 2023 r. pisał do znajomych, że idzie do młodzieży, która puszcza głośną muzykę z samochodu. To ostatnia wiadomość.
W weekend pomocy potrzebowała kilkuletnia dziewczynka, która po upadku straciła przytomność. To jedna z kilku interwencji dziennie, do których wzywani są ratownicy GOPR Karkonosze.
W ostatnich dniach w obrębie Pienin, Gorców oraz pasma Beskidów ratownicy GOPR-u przeprowadzili co najmniej kilkanaście akcji ratunkowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.