Azerbejdżańska armia zbliża się do Szuszi. Zajęcie miasta byłoby dużą porażką dla Armenii i zagrożeniem dla Stepanakertu, stolicy nieuznawanej przez świat Republiki Górskiego Karabachu.
W Stepanakercie znowu słychać syreny. Mające obowiązywać od poniedziałkowego poranka zawieszenie broni bardzo szybko zostało złamane. Mieszkańcy nieuznawanej przez świat Republiki Górskiego Karabachu żyją pod ostrzałem - pisze dla "Wyborczej" ze...
Walki między Armenią a Azerbejdżanem o Górski Karabach nie ustają. Front szybko zbliża się do stolicy nieuznawanej republiki.
Mimo deklaracji Erywania i Baku o zawieszeniu ognia w Górskim Karabachu wojna w regionie rozpala się. Swoje siły w Armenii wzmacnia Rosja, odpowiadając na zaangażowanie Turcji w konflikt.
W najbliższych dniach do Europy Zachodniej siecią nowych gazociągów ma popłynąć gaz z Azerbejdżanu. Cieniem na tym planie kładzie się nagła eskalacja konfliktu Azerów i Ormian o Górski Karabach.
Zajęta walką z koronawirusem społeczność międzynarodowa nie ma głowy do konfliktu o Górski Karabach, choć od jego przebiegu zależeć mogą i dostawy gazu do Europy, i integralność terytorialna UE.
Armenia i Azerbejdżan wzajemnie oskarżają się o złamanie ustaleń "humanitarnego rozejmu" w Górskim Karabachu, który miał wejść w życie o północy z soboty na niedzielę.
Deklaratywnie obie strony chcą utrzymać zawieszenie broni, ale nadal walczą.
Konflikt o Górski Karabach zaostrza się, a kolejne osoby muszą uciekać z domów. Fundacja z Polski pomaga na miejscu, za pośrednictwem swoich siostrzanych organizacji.
Zawieszenie broni w Górskim Karabachu, zapowiedziane po piątkowych rozmowach w Moskwie szefów dyplomacji Armenii, Azerbejdżanu i Rosji, okazało się iluzoryczne. Wymiana ognia trwa. Retoryka Baku i Erywania pozostaje twarda.
Zawarty w sobotę rozejm w Górskim Karabachu stoi pod znakiem zapytania. Zaledwie dzień po jego zawarciu Armenia i Azerbejdżan przerzucają się oskarżeniami o ostrzał ludności cywilnej. Azerbejdżan twierdzi, że bomby spadły na drugie największe miasto...
Armenia i Azerbejdżan zgodziły się na zawieszenie broni - poinformował w nocy z piątku na sobotę rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Walki na terenie Górskiego Karabachu zaczęły się 27 września.
Postradziecki obszar płonie, a w Rosji szerzą się spiskowe teorie o gigantycznym zachodnim tajnym spisku, którego celem jest obalenie Władimira Putina.
Przechodzący w stadium wojny na wyniszczenie konflikt o Górski Karabach uświadamia Rosjanom, jak bardzo zmalało znaczenie Moskwy na Kaukazie Południowym i w Azji Środkowej. Na miejsce Rosji w regionie wchodzi jej odwieczny konkurent - Turcja.
W Karabachu toczą ze sobą wojnę dwie podstawowe zasady ładu międzynarodowego: prawo narodów do samostanowienia i nienaruszalność granic.
W nieuznawanej przez świat Republice Górskiego Karabachu od dziesięciu dni trwają walki w strefie konfliktu między Armenią a Azerbejdżanem.
Prezydent Francji Emmanuel Macron próbował mediować pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem, które toczą krwawy konflikt o Górski Karabach. Na razie nie udało mu się osiągnąć porozumienia. Jak podał w sobotę prezydent separatystycznej Republiki Górskiego...
Ormiański piłkarz Warazdat Harojan zerwał negocjacje w sprawie transferu do greckiego klubu AE Larissa, by wziąć udział w wojnie o Górski Karabach.
Mieszkańcy Górskiego Karabachu boją się masakry i rozważają ucieczkę do Armenii. Na nowo rozpalony konflikt w tej części Kaukazu między Azerami a Ormianami po raz pierwszy od lat zbiera krwawe żniwo.
W środku konfliktu o Górski Karabach Legia podejmuje u siebie azerski Agdam z tego regionu. W czasie spotkania warszawscy Ormianie spotykają się w świątyni tuż obok stadionu Legii. Co zrobią warszawcy Azerowie?
Ponad setka ofiar, wojownicze deklaracje Armenii i Azerbejdżanu i zabici syryjscy bojownicy - nie ustają starcia w Górskim Karabachu. Moskwa proponuje: Pomożemy wam się dogadać.
Kijów potwierdza poparcie dla integralności terytorialnej Azerbejdżanu. Dla wielu Ukraińców takie stanowisko jest jasne, a kryje się za tym historia z rosyjską aneksją Krymu w 2014 r.
Rada Bezpieczeństwa ONZ wzywa do wstrzymania walk w Górskim Karabachu, jednak nic tego nie zapowiada. Premier Armenii: "Agresja Azerbejdżanu to zagrożenie dla naszej egzystencji".
Cztery dni po wybuchu w niedzielę najkrwawszych od ćwierćwiecza walk w Górskim Karabachu nadal nie wiadomo właściwie, jak obecnie przebiega tam linia frontu, a nawet kto rozpoczął obecną odsłonę konfliktu.
Kolejny dzień trwają walki w spornej enklawie na pograniczu Armenii i Azerbejdżanu. Zginęło niemal sto osób, w tym cywile. Ormianie oskarżają Turcję, że zestrzeliła ich samolot. Dziś na temat sytuacji w regionie będzie debatować Rada Bezpieczeństwa...
Władze Górskiego Karabachu twierdzą, że ich siły odzyskały część terytorium zajętego przez wojska azerskie. Rząd Azerbejdżanu podał natomiast, że zajął strategicznie ważne lokalizacje w spornym regionie.
Rosja jest sojuszniczką Armenii i nie może dopuścić do jej klęski. Zachowawczość Kremla może więc jednak wynikać z chęci skarcenia premiera Paszyniana, który nie jest w Moskwie traktowany jako "swój" - ocenia Wojciech Górecki z Ośrodka Studiów...
Do zdobytego na Azerach i zniszczonego miasta Agdam wjechać teoretycznie nie można. Komunikacji publicznej tam, wiadomo, nie ma, bo nikt już tam nie mieszka, poza tym to strefa zakazana.
Starcia na pograniczu Armenii i Azerbejdżanu są coraz gwałtowniejsze. Obie strony informują o zabitych i rannych żołnierzach i cywilach, a pełne wsparcie Azerom obiecał prezydent Turcji. To najgroźniejszy kryzys w regionie od lat
W Górskim Karabachu wybuchły znów walki. Azerbejdżan wprowadził stan wojenny. Wcześniej zrobiła to Armenia, która ogłosiła też powszechną mobilizację. Przywódca Górskiego Karabachu: - Armia Azerbejdżanu zajęła część terytorium.
Przed ambasadą Azerbejdżanu w Warszawie doszło do starcia pomiędzy grupami Azerów i Ormian. Szarpiących się mężczyzn musiała rozdzielać policja.
Czy w przeszłości klimat zmieniał się niezależnie od działalności człowieka? Czy Lech Janerka jest pesymistą? Jak zorganizować edukację seksualną w szkole? Czytaj w sobotę 7 września w "Gazecie Wyborczej"
Azerbejdżan i Armenia od początku lat 90. pozostają formalnie w stanie wojny. Czy teraz nastąpi przełom?
Nie każdy ruch demokratyczny w b. ZSRR musi być antyrosyjski. Dowodzi tego triumf wyborczy partii dziennikarza Nikola Paszyniana, która w poniedziałkowych wyborach w Armenii zdobyła 70 proc. głosów - samemu Paszynianowi zwycięstwo zapewniło fotel...
Copyright © Agora SA