Jeden z najlepszych polskich bokserów zawodowych ostatnich lat Andrzej Fonfara w najmniej spodziewanym momencie postanowił zakończyć karierę. W najmniej spodziewanym, bo 9 marca miał stoczyć kolejną walkę - z Edwinem Rodriguezem.
Andrzej Fonfara zmarnował drugą szansę na pas mistrza świata WBC w boksie w kategorii półciężkiej. W nocy z soboty na niedzielę przegrał przez techniczny nokaut z Adonisem Stevensonem.
W sobotę Andrzej Fonfara po raz drugi zmierzy się z Supermanem. - Lewa ręka, podstawy boksu i nic więcej, oto co ma Adonis Stevenson - opisuje Polak rywala, mistrza WBC w wadze półciężkiej, który go pobił trzy lata temu.
Stałem przed Adonisem jak tarcza. Celował na dół, na górę, wchodziło. Tylko podwójna garda i serce do walki pozwoliły mi wytrwać. To się nie powtórzy.
Andrzej Fonfara znów zmierzy się w Adonisem Stevensonem. Mistrz świata w półciężkiej wersji WBC, który dwukrotnie posłał Polaka na deski w ich poprzedniej walce, czeka na niego w Kanadzie 3 czerwca.
Kilka osób mnie skrytykowało, że zbierałem za dużo ciosów, ale z Nathanem Cleverlym była walka na wymianę, na wyniszczenie. A ja mogłem pozwolić sobie nawet na odrobinę nonszalancji
Andrzej Fonfara po wspaniałej walce i zwycięstwie przez nokaut z Julio Césarem Chávezem jr. chce rewanżu z Adonisem Stevensonem. - O wielkie pieniądze - krzyknął Polak na ringu w Carson. Obaj rywale po ciosach Fonfary leżeli na deskach po raz...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.