Trójmiasto ma coś wyjątkowego - puszczę pełną buków, drzew, których nie ma w wielu częściach Polski. Opowiada o tym znawca polskich lasów, Adam Robiński.
Część mieszkańców Sopotu ma narzekać na uciążliwe sąsiedztwo bobrów. Obawiają się, że za kilka lat tak lubiane przez nich miejsce będzie nie do poznania. Miasto zapowiada jednak "pokojowe współistnienie" z gryzoniami.
Zdjęcie tamy opublikowało na profilu nadleśnictwo Choczewo, jednak dla spokoju bobrów nie podano lokalizacji imponującej budowli.
Wypłynęli na współczesne głębie, rezonując z aktualnymi problemami, ale sięgając też do historii. Szukają momentu, gdy rzeka stała się wrogiem, którego trzeba ujarzmić i poddać kontroli człowieka.
- Nie jestem optymistą. Przypuszczam, że za parę lat tego miejsca nie będzie. Dookoła już rosną osiedla - mówi Adam Robiński, autor książki o bobrach w Polsce. Wybraliśmy się z nim podziwiać tamę zbudowaną przez bobry.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.