Bo to jest tak: trzymają takiego chłopaczka pod kloszem w seminarium, no i jak wyjdzie taki do świata, to mu palma odbija. Wyobraź sobie takiego wygłodniałego byczka. Dają mu sutannę, czapeczkę z pomponem i nagle staje się kimś ważnym. Ma roztrząsać...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.