Na trzy miesiące trafili do aresztu właściciele hodowli psów w Starej Hucie na Pomorzu. Na ich posesji odnaleziono zakopane szczątki ponad 120 czworonogów. Podejrzani nie przyznają się do winy.
Inspektorzy OTOZ Animals wraz z policjantami weszli na teren pseudohodowli psów w Starej Hucie na Kaszubach. Blisko 140 psów żyło w skandalicznych warunkach. Odkryto też szczątki ponad 120 zwierząt. Właściciele zostali zatrzymani przez policję.
Psa w worku znalazła przejeżdżająca drogą kobieta. Gdyby nie jej interwencja, zwierzę nie przeżyłoby.
Zimą inspektorzy OTOZ Animals uratowali kotkę, którą właściciel uwiązał na sznurze do psiej budy. Mężczyzna był pijany, zachowywał się agresywnie w stosunku do inspektorów. Wykrzykiwał: "Kot marcuje, będzie tak siedzieć i spier... mi stąd!".
Do domu w podwarszawskim Tarczynie obrońcy praw zwierząt przyjechali w sprawie kota, którym trzeba było się zająć, bo właścicielkę zabrano do szpitala. Na miejscu zastali scenerię jak z horroru.
- Zostaw tego psa i przestań go szarpać - mówił youtuber do swojego widza, gdy ten na wizji znęcał się nad szczeniakiem. - 14 dni ma. Kocham go nad życie. Przecież go matka szarpie, trzeba wzbudzić w nim agresję - przekonywał "Obcy".
Pomoc dla pieska Piotrusia znalazła się w ostatniej chwili. Tak samo jak dla kocurka Maciusia, który stracił oko czy suni Śnieżki, wyrzuconej z domu na śnieg przez właścicielkę. Każdego roku wolontariusze OTOZ Animals pomagają tysiącom zwierząt w...
Policjanci podczas interwencji zauważyli katowanego psa. Szybko wezwali na pomoc OTOZ Animals. Nelly z wieloma obrażeniami poddana została wieloetapowemu leczeniu.
Mówią o sobie, że są głosem zwierząt w sytuacjach okrucieństwa, przemocy i łamania prawa.
Animal Helper. Potrącona sarna, wychudzona i zaniedbana krowa albo pies w blaszanej budzie na krótkiej smyczy - gdzie zgłaszać takie przypadki? Można się zagubić. Twórcy aplikacji Animal Helper chcą to zmienić, ale potrzebują pieniędzy.
20 zwierząt przyjechało już do gdyńskiego Ciapkowa, a 10 do schroniska w Sopocie. Kiedy ich stan się poprawi, mają trafić do adopcji.
Sygnał o zaniedbanych psiakach, które otrzymało Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt w Bydgoszczy, okazał się prawdziwy. Szczenięta trafiły do bydgoskiego schroniska dla zwierząt.
Pięciu pracowników prowadzonego przez OTOZ Animals Rogatego Rancza od 28 marca mieszka ze zwierzętami. Błagają o pomoc w zakupie jedzenia i leków, bo z powodu pandemii koronawirusa z każdym dniem wykruszają się darczyńcy, niektórzy stracili środki...
"Dawno czegoś takiego nie widziałem" - komentował inspektor, który był przy ewakuacji psów z hodowli pod Strykowem. Śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzętami prowadzi prokuratura i policja, a organizacje prozwierzęce apelują o pomoc w pokryciu...
Brutalnie okaleczone szczątki zwierzęcia, najprawdopodobniej psa, znaleziono w parku imienia Jana Pawła II na Zaspie w Gdańsku. Sprawą zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury
Szczecinka była wycieńczona, gdy została znaleziona na Kaszubach, w miejscowości Biały Bór. - Dawno nie widzieliśmy psa w takim stanie - mówią pracownicy Ciapkowa, gdzie trafiła suczka. Teraz jest w domu tymczasowym jednego z pracowników schroniska.
Zwyrodnialcem, który zakatował kota, okazał się 20-letni mieszkaniec Prabut. W czwartek zgłosił się na komisariat. Za to, co zrobił, grozi mu kara nawet pięciu lat więzienia.
W interwencji pod Grodziskiem Mazowieckim członkowie OTOZ Animals uratowali rasowe szczeniaki z pseudohodowli: labradory, beagle i jack russel teriery.
Mieszkaniec Prabut zakatował kota metalowym prętem. Drastyczne nagranie, które trafiło do sieci, wykonała partnerka mężczyzny. Kobieta tłumaczy się, że została do tego zmuszona.
Schroniska w Gdańsku i w Sopocie wstrzymują adopcję zwierząt w okresie świątecznym. - Przyjmowanie zwierząt w takim czasie, pod wpływem emocji, często kończy się dla nich źle - tłumaczy Anna Leppert z sopockiego schroniska.
Sanockie Koty to grupa osób, które pomagają zwierzętom w Sanoku. Ostatnio wolontariusze interweniowali w sprawie schorowanego kota, który błąkał się po jednej z ulic. Dzikie zwierzę można było złapać jedynie w żywołapkę. To zdenerwowało jednego z...
Animalsi razem z policjantami z Koronowa odebrali zaniedbanego psa jego właścicielowi. Jedną trzecią wagi zwierzaka stanowiły kołtuny. OTOZ Animals apeluje o informacje w sprawie znęcania się nad zwierzętami.
We Wrocance niedaleko Jasła było już za późno na uratowanie czteroletniego psa. Czworonóg był zamknięty w stodole. Właściciel psa i jego matka nie dawali mu jedzenia ani wody. Czworonóg zdechł w męczarniach.
Kilka miesięcy spędziła na dachu budynku młoda suczka. Właściciele umieścili ją tam razem z budą, bo nie chciało im się sprzątać odchodów. Psiak tylko cudem nie spadł z wysokości.
4 kwietnia jest szczególna okazja, żeby zwrócić uwagę na los pozbawionych opieki zwierząt i zastanowić się, jak każdy z nas może im pomóc.
Pociski w udzie i kręgosłupie, złamana miednica i martwica łap - kiedy bydgoszczanka Dorota Skiba zobaczyła w internecie film o cierpiącym piesku, nie potrafiła przejść obok niego obojętnie. Pralinek od trzech tygodni mieszka u niej.
Sąd Rejonowy w Jaśle skazał właściciela psa, który w lutym ubiegłego roku pozwolił zamarznąć swojemu czworonogowi na mrozie. Sprawca dostał cztery miesiące prac społecznych na rzecz gminy, zakaz posiadania psów na dwa lata. Musi też zapłacić.
Dobiega końca proces właściciela psa, który w lutym ubiegłego roku pozwolił zamarznąć swojemu psu na kilkunastostopniowym mrozie. Czworonóg został znaleziony w budzie, skąd wystawała mu głowa. Właściciel czekał kilka dni na wyciągnięcie ciała psa,...
Rudego kundelka nie udało się uratować. - Psiak został pobity tępym narzędziem. Był katowany przez człowieka - tłumaczą inspektorzy OTOZ Animals.
Do jasielskiego OTOZ Animals dotarła informacja o tym, że ktoś strzela do psów z wiatrówki. Jedną z ofiar okrucieństwa padł czworonóg pani Małgorzaty. Weterynarz odkrył, że w ciele zwierzęcia jest śrut. Pies nie przeżył.
Po wypadku nie mógł spać na leżąco. Codziennie mijali go ludzie i nikt się nad nim nie zlitował. W końcu zabrali go wolontariusze OTOZ Animals.
Przez trzy lata w okolicy bloków przy ul. Szkolnej w Jaśle stały budki dla wolno żyjących kotów. Zarząd spółdzielni mieszkaniowej zadecydował jednak o ich usunięciu. Budki miały psuć wygląd osiedla.
We wtorek miał ruszyć proces przeciwko mężczyźnie, który pozwolił zamarznąć swojemu psu. Czworonóg był przywiązany na łańcuchu przy piętnastostopniowym mrozie. Właściciel psa nie stawił się jednak w jasielskim sądzie, a proces został przesunięty na...
Do jasielskiego OTOZ Animals zgłosiły się dwie mieszkanki jasielskich Gądek. Twierdzą, że ktoś próbuje podtruć ich psy, rzucając na ich posesje jedzenie zawinięte w chusteczki. Czworonogi wymiotowały i zwróciły materiał, który mógł im zaszkodzić....
Po interwencji OTOZ Animals w Krośnie i przekazaniu sprawy do krakowskiej Fundacji dla Zwierząt La Fauna udało się odebrać jednego z zaniedbanych psów w Golcowej. Czworonogi były uwiązane na zbyt krótkich łańcuchach, bez budy i wody.
Właściciele zamknęli je w ciemnej komórce gospodarczej i o nich zapomnieli. Psy nie były głaskane, spały we własnych odchodach, raz na kilka dni karmiono je resztkami z obiadu.
Schroniska i domy zastępcze dla zwierząt pękają w szwach. Brak własnego domu i właściciela czasami okazują się jednak lepsze niż trafienie do adopcji. Zdarza się, że pies jest zwracany w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym.
Miska ze skisłą wodą, jedzenie pełne robaków i brak możliwości schowania się przed prażącym słońcem i deszczem - czym półtoraroczny wyżeł zasłużył sobie na takie warunki? Właściciel nie widzi problemu i żąda zwrotu "ukradzionego" pupila.
Inspektorzy OTOZ Animals wspólnie z policją odebrali dwa dorosłe boksery i trzytygodniowego szczeniaka, które w czasie 30-stopniowych upałów były zamknięte w małym kojcu, bez wody i dostępu do cienia.
Do Centrum Adopcyjnego Lecznicy "Ada" w Przemyślu trafił ok. 4-letni Bajo. Jego właścicielki nie było stać na leczenie. Pies jest ciężkim stanie, z miejsc, gdzie wypadła mu sierść, sączą się krew i ropa. Lekarze z "Ady" chcą mu jednak pomóc. Trwa...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.