Co śmieszy Jarosława Bergera, byłego policjanta i radnego SLD?
Co śmieszy Marka Kondraciuka, dyrektora Wydziału Sportu UMŁ?
To pewnie znak czasu, ale ostatnio najbardziej śmieszą mnie różne memy i filmiki, które przysyłają mi znajomi - mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK
W zeszłym roku zaplanowałem samotną podróż motocyklem do Grecji, pierwszą taką wielką w moim życiu. Większość prorokowała, że wywrócę się już w Tuszynie (o ile tam dojadę). Pomylili się jednak: motocykl zepsuł mi się dopiero po trzech dniach, w...
Ponoć śmiech to zdrowie, ale zazwyczaj w takim codziennym życiu to "towar deficytowy", bo mamy go zdecydowanie za mało, można wręcz powiedzieć, że jak na lekarstwo - mówi Tomasz Kacprzak. Co śmieszy przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi?
Bez śmiechu nie da się żyć, bo to coś, co sprawia, że nasze życie jest bardziej kolorowe i przyjemniejsze - mówi Sławomir Fijałkowski, założyciel kina "Charlie", organizator Forum Kina opejskiego "Cinergia"
"Zbyszko usłyszał tętent końskich kopyt. Obejrzał się, a to była Jagienka". O tym co ją śmieszy opowiada Małgorzata Tomaszewska, dyr. Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 111
- Może dlatego, że jestem lekarzem weterynarii, najbardziej śmieszą mnie zachowania zwierząt, czyli moich pacjentów. Takich sytuacji było wiele, również tu w zoo - mówi lek. wet. Tomasz Jóźwik, wiceprezes zarządu łódzkiego zoo
Z natury jestem człowiekiem uśmiechniętym. Szczególnie w życiu prywatnym, bo w zawodowym mam głównie problemy do rozwiązania, które zabawne nie są.
"Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejcie!" - te słowa Gogolowskiego Rewizora są mi szczególnie bliskie - mówi Ewa Pilawska. Co jeszcze śmieszy dyrektorkę Teatru Powszechnego w Łodzi?
Ponieważ od 50 lat moje życie związane jest z polityką, to i rzeczy, które mnie śmieszą, mają związek przede wszystkim z nią - mówi prof. Stefan Niesiołowski, poseł poseł Unii Europejskich Demokratów.
Lubię stare polskie komedie, zwłaszcza trylogię "Sami swoi", "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć", z niezapomnianymi Wacławem Kowalskim i Władysławem Hańczą. Co jakiś czas je oglądam i zawsze śmieszą mnie tak samo.
Tadeusz Wijata, szef łódzkiego oddziału Archiwum Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego.
Ciekawe bywają też imiona zwierząt (pozdrawiam pana, który swoje dwa koty nazwał Wiatrak i Piernik!). Charakterystyczne jest również, że maleńkie yorki często noszą "groźne" imiona: Kiler, Demon czy Rambo.
Lubię się pośmiać z tego, jak wygląda prawda w porównaniu z tym, co jest jej kreacją. Tak jest, gdy widzę kogoś w sytuacji nienaturalnej, próbującego udawać, że jest kimś innym niż w rzeczywistości, co w moim zawodzie i w moim przypadku jest...
Copyright © Agora SA