O nowych trendach w branży fitness opowiada Joanna Zmokła, trenerka personalna i instruktorka fitness.
Na starcie nigdy nie wiesz, jakie przeszkody na ciebie czekają, i z jednej strony to jest wspaniałe, ale z drugiej też stresujące - Piotr Tartanus poleca ekstremalne biegi z przeszkodami.
Capoeira to połączenie sztuki walki z muzyką. Wywodzi się z Brazylii, ale ma afrykańskie korzenie. Gdzie w Warszawie można ją trenować?
Pole dance to sport, który jest zlepkiem kilku dyscyplin. Są w nim elementy gimnastyki, akrobatyki czy baletu, ale też wiele ćwiczeń wymagających ogromnej siły. Pole dance poleca instruktorka studia Skypole Iza Bitowt.
To gra wymyślona przez autorkę "Harry'ego Pottera", 11 lat temu przeniosła się z książki do realnego świata za sprawą amerykańskich studentów. Najprostszy opis dla osób, które jej nie czytały: to połączenie piłki ręcznej, zbijaka i rugby.
Krykiet to najbardziej indywidualny ze sportów drużynowych, bo podczas jednej akcji spotykają się dwie indywidualności: bowler i batsman, wszystko zależy od kunsztu tych dwóch osób. Poleca Jakub Błażejczyk.
Roller derby wywodzą się ze Stanów Zjednoczonych, zaczęło się od zwykłych wyścigów na wrotkach, głównie na pochyłym torze, które z czasem robiły się coraz bardziej brutalne. Był to sport tworzony z myślą o przedstawieniu dla publiczności. Ta odmiana...
Ten sport ma dwie nazwy: kalistenika i street workout. Kalistenika to treningi, w których wykorzystuje się tylko masę własnego ciała, nawiązujące do ćwiczeń wykonywanych już w starożytności.
Padel to zupełnie nowy sport w naszym kraju, pierwszy kort w Warszawie powstał ponad trzy lata temu. My wybudowaliśmy dwa korty latem ubiegłego roku na Plaży Wilanów, są jeszcze dwa nowe na Merze.
Tchoukball narodził się w latach 70. w Szwajcarii, do Polski dotarł osiem lat temu. To gra zespołowa trochę podobna do piłki ręcznej, ale zasadnicza różnica polega na tym, że nie ma typowych bramek.
Najkrócej zasady rugby można opisać tak: biegnie się z piłką do przodu, podaje się ją do tyłu.
W Warszawie łyżwiarstwo szybkie można uprawiać praktycznie tylko na torze na Stegnach. Oprócz naszego klubu, czyli sekcji łyżwiarskiej Legii, działa tu też kilka innych szkółek.
To sport zespołowy, nie ma znaczenia, kto jest lepszy, a kto gorszy, bo wygrywa lub przegrywa cała drużyna.
Zaczęłam uprawiać łyżwiarstwo figurowe w wieku czterech lat - ojciec był hokeistą i przyprowadził mnie kiedyś na lodowisko. Oba te sporty były bardzo popularne w Czechosłowacji, gdzie się urodziłam.
Nazwa pochodzi od angielskiej miejscowości Badminton, gdzie pod koniec XIX w. po raz pierwszy odbył się pokazowy mecz.
W curling można grać całe życie. To nie jest sport wysiłkowy, łatwo opanować zasady. Jak zacząć grać w Warszawie? Najlepiej przyjść do hali na Żupniczą.
W Polsce longboardy pojawiły się dziesięć lat temu, lecz dopiero ostatnio można mówić o prawdziwym boomie.
Bouldering powstał w Fontainebleau pod Paryżem, gdzie miejscowi wspinacze zaczęli wchodzić na kilkumetrowe głazy, które były na tyle niskie, że nie potrzebowali żadnych zabezpieczeń i lin.
W speed badmintona da się grać praktycznie wszędzie: w parku, na łące czy nawet na plaży.
Wiosłowanie na stojąco, czyli po angielsku stand up paddle (w skrócie SUP), przywędrowało do nas - jak większość sportów deskowych - z Hawajów. W Polsce z roku na rok jest coraz popularniejsze.
Wakeboarding polega na pływaniu na desce po wodzie i trzymaniu się liny.
Sport poleca wielokrotny mistrz Wiktor Dębski
Gra w bule pochodzi z Francji, gdzie jest to jeden ze sportów narodowych. Na początku XX w. skodyfikowano tam zasady, a do Polski gra dotarła po II wojnie światowej z emigrantami, którzy wrócili do kraju z Francji i Belgii na Dolny Śląsk.
Parkour można trenować praktycznie wszędzie, bo przeszkodą jest wszystko - możemy pokonywać barierki czy murki, ale też trenować na drzewach w lesie albo na płaskim terenie.
Lacrosse powstał na terenie dzisiejszej Kanady, gdzie grali w niego Irokezi - pomagał w rozwiązywaniu mniejszych konfliktów, dlatego jego nazwa w dialekcie oznacza ?młodszy brat wojny?.
W ultimate frisbee gramy na boisku trochę węższym niż to do piłki nożnej - na końcach są dwie strefy, w których trzeba złapać dysk, żeby zdobyć punkt. Gramy siedem osób na siedem, w drużynach mieszanych muszą być trzy lub cztery dziewczyny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.