Nowe i Stare Miasto w Warszawie to, uważam, majstersztyk historycyzacji. Nikt tak nigdy nigdzie nie porwał się na odbudowę starych kwartałów i nikt tak umiejętnie nie uniknął kiczowatości i pretensji jak w Warszawie.
Zaczyna się idyllicznie.
Już niedługo Putin będzie mógł powiedzieć Unii: co się mnie czepiasz, Brukselo zła, skoro we własnych szeregach, w Polsce i na Węgrzech, masz takich Putinków jak ja?
Copyright © Agora SA