W szkole byliśmy bardzo pilni na lekcjach angielskiego, by jak najlepiej rozumieć teksty piosenek Leonarda.
I tak właśnie było na seansie, na który się wybrałem do kina w Łodzi. Gdy pojawiły się napisy końcowe i zapaliły się światła, widzowie nadal tkwili w fotelach. Nie było łatwo, ot tak sobie wstać i wyjść.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.