Na spacerze spotkała ojca, którego uwielbiała, a nie widziała od początku wojny. Zabrakło jej tchu ze szczęścia, a on udał, że jej nie zna
Pamiętam, jak przy sąsiednim stoliku, w towarzystwie, siedzi Miłosz. Kelner przynosi mu schaboszczaka z kapustą, a on wcina z apetytem. Pamiętam, że ten widok: uduchowiony poeta, cherubin, z kotletem wieprzowym w ustach, głęboko mnie przeraził....
Przyszedł młody człowiek. Szymborska na dzień dobry wskazała mu z rozpaczą niemilknący telefon. Pochylił się nad aparatem, stwierdził, że nie można go wyłączyć, poprosił o nożyczki i przeciął kabel. O Michale Rusinku, sekretarzu poetki, piszą Joanna...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.