- Niemcy po wojnie bali się czytać Polaków, przełamali się, gdy wzruszył ich Różewicz - mówi Karl Dedecius, który przez ćwierćwiecze zarabiał na życie jako agent ubezpieczeniowy firmy Allianz, a najważniejszych polskich poetów przekładał w chwilach...
W momencie, kiedy dzieje się coś medialnego w państwach byłej Jugosławii, to do osób takich jak ja, które już tam nie mieszkają, wszyscy nagle wydzwaniają i się interesują. Poza tymi sytuacjami nikogo to nie obchodzi
Copyright © Agora SA