Sytuacja w Donbasie jest bardzo trudna, rosyjski ostrzał nie ustaje. Walczącym na froncie żołnierzom i mieszkańcom regionu pomagają wolontariusze, narażając własne życie.
Ukraińscy wojskowi nie ukrywają, że sytuacja na wschodzie Ukrainy jest ciężka. Rosjanie wykorzystują przewagę liczebną, zarówno jeśli chodzi o żołnierzy, jak i sprzęt. Ale Ukraińcy zaciekle się bronią.
W Donbasie ukraińscy żołnierze bronią pozycji od 2014 r., ale od 24 lutego są też atakowani od północy i południa. Coraz więcej osób decyduje się opuścić swoje domy w obawie przed Rosjanami.
Na wschodzie Ukrainy od początku wojny trwają intensywne walki. Wojna tutaj toczy się już od prawie ośmiu lat, ale wszystko wskazuje na to, że teraz będzie to główny teatr działań bojowych i Rosjanie rzucą tu do walki większość swoich sił.
Wzmożone ostrzały artyleryjskie mogą oznaczać wstęp do nowej fazy wojny w Donbasie. Nie ma żadnych sygnałów świadczących o deeskalacji, rosną natomiast obawy przed prowokacjami. W tzw. republikach działają już najemnicy z Grupy Wagnera.
Mieszkańcy przyfrontowych miejscowości spokojniej reagują na informacje o możliwej rosyjskiej agresji niż ich rodacy z oddalonych od Donbasu regionów. - Dzwonią do nas znajomi z całego kraju i pytają, jak się zachowywać w przypadku wojny -...
Kilkaset naruszeń zawieszenia broni odnotowano na wschodzie Ukrainy od czasu podpisania tzw. formuły Steinmeiera. Pięć lat od wybuchu wojny 600 tys. Ukraińców żyje w sąsiedztwie frontu i mało kto wierzy w szybkie zakończenie konfliktu.
Jeszcze kilka lat temu okręg doniecki kwitł gospodarczo, a najsprytniejsi mogli dorobić się majątków. Ale wojna przecięła region na pół. Jednak choć dawna klasa średnia dziś wegetuje, mimo to wielu nie traci nadziei - pisze z Donbasu Michał Kokot.
Nadal trwają walki i giną ludzie, ale zamrożenie konfliktu rodzi w wojsku frustrację.
W sobotę, po godzinie 15 czasu lokalnego, z miejscowości Wołnowacha wyruszyły cztery autobusy z Polakami z ogarniętego konfliktem Donbasu. Wielu z nich jest posiadaczami Karty Polaka, wielu zostawiło w Doniecku i okolicy bliskich
Na stole leży karabin maszynowy z taśmą amunicji, pojedyncze naboje. Obok wizytówka Dmytro Jarosza, szefa nacjonalistycznej organizacji ukraińskiej Prawy Sektor, oraz medal z wybitą nazwą ?Prawy Sektor". Broń i dokumenty mieli zgubić sprawcy nocnego...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.