Coraz częściej bez podań i odpowiedniego wsparcia kolegów, coraz dalej w klasyfikacji strzelców - dla klasycznych napastników mundial był potwierdzeniem, że ich znaczenie dramatycznie spada.
Wystarczył sezon bez jego charakterystycznej sylwetki przy linii bocznej, najpewniej wskazującego na zegarek, by przekonać się, jak angielskiemu futbolowi brakuje sir Aleksa Fergusona.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.