Gdyby łowcy talentów z Washington Senators byli bardziej skuteczni, historia Kuby mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej
Transmitowane na żywo przemówienie, wygłoszone w pięknym, odrestaurowanym niedawno Teatrze Wielkim w Hawanie było najważniejszym punktem wizyty amerykańskiego prezydenta.
Prezydent USA liczy na stopniową demokratyzację reżimu Castro. Opozycjoniści chcą fundamentalnych zmian
Skoro Ameryka i Kuba nawiązują normalne relacje, prędzej czy później musi się pojawić kwestia, która może proces normalizacji poważnie zakłócić. Chodzi o mienie skonfiskowane po rewolucji.
Kubański reżim uchodzi za stosunkowo łagodny - od lat nie zabija, najwyżej wtrąca niepokornych do więzień lub od czasu do czasu pobije jakichś najbardziej krnąbrnych opozycjonistów. Niestety to, co zobaczyłem wczoraj w Hawanie, przeczy temu...
Przed wizytą prezydenta USA w kubańskiej stolicy odpicowano parę ulic i stadion. Większe zmiany dokonują się w głowach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.