Piłkarski rok 1930 został zainaugurowany na Górnym Śląsku niezwykłym wydarzeniem. Drużyna Club Français de Paris, udająca się na tournée po Saksonii, postanowiła zrobić skok w bok i przyjechać do Bytomia.
Oto nieznana dotąd, zdumiewająca futbolowa historia: jak bardzo w Ameryce Południowej chcieli najlepszego śląskiego piłkarza wszech czasów. O Ernesta Wilimowskiego biły się brazylijskie i argentyńskie kluby, ale nic z tego nie wyszło.
Wiele piłkarskich drużyn musiało tęgo się tłumaczyć ze swej postawy. Przeważnie po wstydliwych porażkach, rzadziej - po incydentach. Oto krótka opowieść o pewnym zespole, którego faux pas mogło mieć bardzo poważne konsekwencje.
Debiut w wieku 16 lat i wicemistrzostwo Niemiec jedenaście lat później. Otto Mierzowski, blisko dwumetrowe chłopisko (193 cm wzrostu), to jeden z tych przykładów piłkarzy wyklętych przez historię. Czarujący na śląskich boiskach, po II wojnie...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.