Lekarz otworzył czaszkę. Zanotował: "Nie zawiera mózgowia". Potem zajrzał do jamy ciała. Brakowało zastawek serca i jednej nerki. Druga nerka była zdrowa
Na uroczystościach rodzinnych, jak już nastrój przygasał, rodzice mówili: Maciuś, zaśpiewaj. I ja, jak Miś Colargol, śpiewałem przez łzy - rozmowa z Maciejem Nowakiem, krytykiem teatralnym i kulinarnym
Cały czas w głowie grał albo kombinował, skąd wziąć pieniądze. Marzył, żebyśmy zniknęli, a on mógł się zagrać na śmierć
Załatwiałam się przy otwartych drzwiach do łazienki. "Masz jakieś tajemnice przede mną?" - pytał mąż, gdy chciałam się zamknąć
Krzysztof dorabia graniem w poznańskich knajpach. W jednym z tych miejsc grywał o osiemnastej na pianinie. I wszyscy tam biegli słuchać Krzysztofa. To było prawie obowiązkowe. Drukujemy fragment książki "Komeda. Osobiste życie jazzu", która ukazała...
Kiedy skończyłam, Komeda mnie zapytał: "Co robisz w wakacje?". Zorientowałam się, że coś się szykuje - wspomina Urszula Dudziak
Wszedł na scenę jako lekarz laryngolog. W jego bandzie był student mechanizacji rolnictwa, plastyk, hodowca bobrów. Po I Festiwalu Jazzowym w Sopocie zespół Krzysztofa Komedy stał się największą gwiazdą w kraju. Z Janem "Ptaszynem" Wróblewskim i...
Kiedy reportaż rozłazi mi się jak damskie koszulki po rodzinie cara, sięgam zwykle po opowiadania Zoszczenki
Kombinował, jak dać nogę z kraju, ale PRL trzymał go mocno. Rozmowa z Włodzimierzem Nowakiem, autorem "Niemca".
Werner widzi, jak omija ich woźnica, poganiając czwórkę koni. Biegnie do niego po ratunek. Ale widzi tylko, jak mężczyzna odmawia pomocy i odjeżdżając ze śmiechem, wpada prosto w przerębel. Woźnica znika w nim z wozem, żoną, dziećmi, dobytkiem i...
Tysiąc dziewięćset czterdziesty piąty jeszcze się nie skończył. Wojna trwa, a ja zaczynałam rozumieć, że trwa również we mnie - Magdelana Grzebałkowska odpowiada, jak powstawała książka "1945. Wojna i pokój". Jej pierwszy nakład wyprzedał się w dwa...
Jak się odnaleźć w zrujnowanym mieście? Trzeba świstek z adresem miejsca, gdzie mieszkamy, wcisnąć między cegły tam, gdzie kiedyś mieszkaliśmy. Albo napisać kredą na murze. To w Warszawie 1945 roku najpewniejsze źródło informacji
Niemcy muszą opuszczać mieszkania, do których wprowadzają się Polacy, ale zdarza się, że mieszkają z nimi razem do czasu wyjazdu na Zachód. Często Niemcy i Polacy zostają sąsiadami
Ponieważ nie miałem środków do życia, to pracowałem jeszcze dodatkowo w fabryce autobusów jako takie piąte koło u wozu, coś w rodzaju dizajnera na pół etatu
Niemka nagotowała jeść i prosiła, żebyśmy razem do stołu siedli. Ja się trochę obawiałam, ale ona przytuliła mnie znów, pogłaskała i powiedziała, że nie będzie żadnego trucia.
Córeczka Klary Maxary zmarła z głodu. W obozie dla Niemców w Łambinowicach niemowlętom i małym dzieciom nie przydziela się jedzenia
Jedno z pierwszych moich wspomnień - mam trzy lata, wołam: "Mama!", a zamiast niej do pokoju wpada szeregowy Pawłowicz z butelką mleka
Pani pyta, jak to jest wejść do cudzego domu i brać co popadnie? To ja pani powiem, że lepiej jak do skarbca, bo ze skarbca nic nie można brać, a tu się wchodzi i bierze, co chce. Jak w bajce. Grzebałkowska słucha szabrowniczki
Postanowiliśmy kupić wspólnie mieszkanie. Nieduże. Wzięliśmy kredyt na nas oboje. To był już w pewnym sensie ślub. Pamiętam wieczór, gdy wyszliśmy z banku po ostatecznej decyzji i tak szłam, myśląc ponuro, że może najpierw wolałabym kwiatki, że...
Tak się rozkręciłam, że zadzwoniłam do papieża, bo mi się opozycjoniści pokończyli. W Watykanie się oburzyli, że papież nie udziela wywiadów. Z Marią Wiernikowską, reporterką, rozmawia Magdalena Grzebałkowska
Na uroczystościach rodzinnych, jak już nastrój przygasał, rodzice mówili: Maciuś, zaśpiewaj. I ja, jak Miś Colargol, śpiewałem przez łzy. Z Maciejem Nowakiem, krytykiem teatralnym i kulinarnym, rozmawiają Dorota Karaś i Magdalena Grzebałkowska
W stolicy Kenii albo żyje się na bogato i luksusowo z pokojówką i termoforem do łóżka, albo w karaluchach. Z Katarzyną Tekień z Fundacji Partners Polska rozmawia Magdalena Grzebałkowska
Książkę napisałem dla ludzi niezamożnych. Żeby jedli też smacznie. Można zrobić gołąbki z kaszą gryczaną, pierogi z kaszą i fetą. Gospodnik Culujko wychodzi z bezdomności
Udawaliśmy, że jedziemy na wakacje. W Bagdadzie zostawiliśmy dom, samochód, pieniądze na kontach. Zabraliśmy jedną walizkę
Boy utwierdzał mnie w przekonaniu, że artysta w szlafroku jest prawdziwszy niż ten sam na cokole. Z Agatą Tuszyńską rozmawia Magdalena Grzebałkowska
Wydzieraliśmy się na siebie nawzajem. Ojciec wrzeszczał: "Wynocha, jesteś zwolniony, won!". I tak trzy razy w tygodniu
Łona: Pierwszy raz rapowałem pod koniec podstawówki. Z kuchni, z czerwonego wiszącego na ścianie telefonu, przyczajony, bo bałem się, że mama mnie nakryje.
Kiedy miałam cztery lata, wymyśliłam historię o Świętym Mikołaju, który zabił żonę. Tak sobie myślę, że gdyby któreś z moich dzieci w tym wieku stworzyło coś podobnego, chyba zabrałabym je do psychologa. Ze szwedzką autorką kryminałów Camillą...
My nie pomyślimy: ?O, ten pan jest dla nas miły, to będziemy grzeczni?. Nikt nie szanuje miłych nauczycieli - mówi gimnazjalista z II klasy
- I co mi dadzą jakieś socjotechniki? Wejdę na lekcję i będę przemawiał do nich konstruktywnie? Oni tego nawet nie zauważą.
Dorośli nie potrafią rozmawiać z dziećmi o śmierci i nieważne, kto umrze - babcia czy chomik. Z pisarką Pernillą Stalfelt rozmawia Magdalena Grzebałkowska
Panie też czasem mówią mi: 'Niech się pani Beata częstuje z lodówki. Obiad jest na kuchence, proszę brać'. A ja tak nie potrafię. No jak? To niech mnie poproszą do stołu, jak jedzą z rodziną. Pies jestem, żebym w kuchni jadła. Krótkie historie pań...
"Pamiętam Hawanę jako luksus estetyczny. W życiu nie namalowałbym swojego obrazu "Ostatnia Wieczerza" w takich kolorach, gdyby nie to miasto". Rozmowa z artystą malarzem
Dopiero teraz jestem idealną kochanką. Przez lata nauczyłam się, jak mówić partnerowi, co powinien ze mną robić. Potrafię też w lot odgadnąć, jak on chciałby się kochać
- Pojechałem z premierem, bo chciałem zobaczyć, jak tuskobus wygląda od środka - fragmenty rozmowy z aktorem Tomaszem Karolakiem, która w czwartek ukaże się w papierowej Gazecie" na łamach "Dużego Formatu".
Żeby iść do przodu, musiałam się pogodzić z tym, że nie znam człowieka, który mnie urodził - rozmowa z Sylwią Gruchałą, florecistką
Pytaliśmy o orientację seksualną Jezusa, ale nie po to, żeby kogoś obrażać
Przyklejają do swoich samochodów nalepki z napisem ?Gdynia. Moje miasto?
- Powiem, że dziwaczył z tą peruką. Po co mu była? Marzł w kościele w głowę? Przecież narażał się na śmiech innych księży i zdziwienie
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.