Roboczy projekt dokumentu opublikowany na szczycie klimatycznym ONZ w Dubaju nie zobowiązuje państw do stopniowego wycofywania paliw kopalnych, które niebezpiecznie rozgrzewają planetę.
Czołowy światowy eksporter ropy naftowej stał się najbardziej zdecydowanym przeciwnikiem nowego porozumienia na szczycie klimatycznym ONZ (COP28 w Dubaju). Tak mówią nam osoby uczestniczące w negocjacjach.
Porozumienie klimatyczne między dwoma światowymi mocarstwami postrzega się jako jaskółkę nadziei w napiętych relacjach. A to wszystko przed spotkaniem prezydenta Bidena z Xi Jinpingiem.
Chiny będą miały w ciągu czterech lat tyle mocy w czystej energetyce, ile obiecały zbudować w ciągu dziesięciu lat. Wciąż jednak dodają kolejne elektrownie węglowe do swojego miksu energetycznego.
Mike Johnson pochodzi z naftowej Luizjany i mówi, że nie wierzy, iż spalanie paliw kopalnych zmienia klimat.
Wydobycie uranu zostało już ograniczone na obszarze, który rdzenne plemiona uważają za święty, ale moratorium ma wygasnąć w 2032 roku. Wyznaczenie przez Bidena nowego pomnika przyrody sprawi, że wydobycie skończy się raz na zawsze.
John Kerry, wysłannik prezydenta Bidena ds. klimatu, z rozmów w Pekinie wraca bez nowego porozumienia. Uważa jednak, że sama rozmowa była już postępem.
Nowe rozporządzenie wykonawcze wymaga od każdej agencji federalnej, by zajęła się wpływem zanieczyszczeń i zmian klimatu na różne mniejszości społeczne.
Nowe przepisy amerykańskiej służby leśnej ograniczają budowę i wycinki na ponad 9 mln akrów (3,6 mln hektarów) w największym w Ameryce Północnej lesie deszczowym w strefie umiarkowanej. Tym samym odwrócona została jedna z decyzji Donalda Trumpa.
Największa amerykańska agencja ochrony konsumentów podniosła obawy w sprawie zanieczyszczeń pochodzących z kuchenek gazowych i rozpętała polityczną burzę.
Nowe zasady zaproponowane przez administrację zabronić mają myśliwym także rajdów na wilcze nory w celu zabijania szczeniąt.
Jeśli zostaną podjęte nowe działania, przyczynią się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w stanie Kalifornia i wyznaczą poprzeczkę dla całego przemysłu motoryzacyjnego.
Cel nowej inicjatywy: zmniejszenie emisji ze stali, cementu, aluminium i innych materiałów używanych w sektorze przemysłowym, który generuje około jednej trzeciej gazów cieplarnianych w kraju.
Administracja prezydenta Joego Bidena ogłosiła w poniedziałek, że 32 kraje dołączyły do Stanów Zjednoczonych, zobowiązując się do redukcji emisji metanu. To część ustaleń przed ważnym szczytem klimatycznym ONZ w Glasgow w przyszłym miesiącu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.