Koncepcję Warszawskiej Dzielnicy Społecznej pracownia BBGK Architekci rozwija od kilku lat. Wszystko zaczęło się więc jeszcze za poprzedniej kadencji i nie wyskoczyło z głowy Rafała Trzaskowskiego. Ale bardzo liczę na to, że nowy prezydent da sobie...
Dopiero co na pl. Piłsudskiego stanęły pomniki ofiar katastrofy smoleńskiej oraz Lecha Kaczyńskiego, a już planowane są trzy kolejne: Jana Olszewskiego, którego pogrzeb jeszcze się nawet nie odbył, Zbigniewa Ścibora-Rylskiego oraz Krzysztofa Kamila...
Drzewa zbawią miasto, ale nie wystarczą, by zbawić Marszałkowską. Partery nie ożyją, a pieszych nie przybędzie, jeśli nadal trzeba będzie nadrabiać setki metrów, by przebić się z jednej strony ulicy na drugą.
Kiedy patrzę, jak moja część ulicy Koszykowej zamienia się w godzinach urzędowych w jeden wielki parking, to zastanawiam się, czy na pewno wszyscy, którzy stanęli tu "na chwileczkę" na awaryjnych (moi ulubieńcy!), na godzinkę, na dzień czy tydzień,...
Zacząłem się zastanawiać, którego z przywódców Polski można było ostatnio podejrzewać o to, że naprawdę kocha architekturę albo urbanistykę. Odpowiedź jest jeszcze straszniejsza niż przytoczony dowcip - Bolesława Bieruta - pisze w felietonie...
"Panie Jakubie, co pan sądzi o nowym biurowcu i parkingu przy ulicy Za Bramką?". Otóż pan Jakub, w swej łaskawości sądzi, że to bardzo przyzwoita rzecz od frontu, a od tyłu - rewelacyjna. Oraz cieszy się, że po dwudziestu paru latach na Starym...
O, roku ów, w którym cuda działy się nie tylko od święta. O, roku ów, w którym niemożliwe tyle razy okazywało się możliwe.
Zostawmy polityczny dom wariatów i pogadajmy o normalnych budynkach.
Drzewa w mieście? Oczywiście. Byle w piecu, a nie przed domem. Od zdobienia poznańskich ulic są przecież samochody.
Wreszcie dostałem małą podkładkę pod swoją intuicyjną teoryjkę: Poznań lubi przeć ku nowemu, ale nieudolnie. Wszystko dzięki dwóm Maciejom. Krajewski vel Łazęga Poznański wykonał kawał dobrej roboty, zbierając fantastyczne stare okna, a Nowak,...
W środę rano, podobnie jak wszyscy, obudziłem się w świecie, w którym za guzik atomowy i parę innych ważnych spraw odpowiada Donald Trump. Za oknem padał pierwszy śnieg, rzadki i mokry.
Przez Kaponierę prowadziły nas kiedyś barwne rurki neonów. Dziś potrzebny jest słuch, psychiczna wytrzymałość oraz następca pana Zenka.
"Uwaga, zagrożenie depresją!" - takie tablice powinny stanąć jesienią na wielu przedmieściach. Ulice tam na jedno kopyto, psy wyciem nawołują do zbrodni, domy giną w oparach palonych pampersów. Są jednak wyjątki. Na przykład Strzeszyn.
Jako notoryczny pieszy i cyklista doceniam zmiany w centrum Poznania, ale i tak nie mogę rozwikłać paru funkcjonalnych łamigłówek autorstwa magików z - niech mu asfalt lekkim będzie - Zarządu Dróg Miejskich.
Najpierw pływaczka, teraz pływalnia. Osiedlowe symbole znikają z Rataj, ale mogą nie mieć zbyt dobrych następców.
Piastowskie Zdrój, Spa Pod lipami? Tak dobrze na pewno nie będzie. Ale poznańskie osiedla mają coś z mikrokurortów. Warto więc nimi mądrze zarządzać. Pierwsza jaskółka zmian popiskuje na Ratajach.
Pewien radny wyznał mi kiedyś: - Niemcy. Tam się nie da żyć. Tam jest porządek - ledwo wydusił ostatnie słowo. - A ja tak lubię chaos - dokończył i rozpromienił się jak ksiądz Charamsa po coming oucie.
Wyszły z mody i jeszcze do niej nie wróciły. Budynki czasów postmodernizmu słusznie wytyka się palcami, ale niektórym przysługuje akt względnej łaski. Na przykład na Jeżycach.
Nie przerobiliśmy jeszcze na nic starej rzeźni, gazowni i kilku innych dawnych fabryk, a w kolejce do modyfikacji ustawią się wkrótce galerie handlowe. W co je zamienić? Pierwsza myśl: pieczarkarnie, ale kto zje tyle pieczarek? Są też bardziej...
Holendrzy to spece od przerabiania morza na stały ląd. W Poznaniu tak się zagalopowali ze swoim hobby, że zrobili z Bałtyku górę - i to naprawdę dobrą.
Dziś zaczynam pisać na klęczkach, by potem - zgodnie z najnowszymi trendami - wstawać z nich, kpiąc i rzucając bon moty. A na kolana padam przed Politechniką - z wdzięczności, że nie uciekła ze śródmieścia i rozbudowuje kampus nad Wartą.
Brak wyobraźni? Mgliste perspektywy? Zażyj Historin Forte. Już jedna dawka polepsza nastrój i samoocenę. Tak to u nas działa: gdy mamy kłopot z wymyśleniem przyszłości, grzebiemy w historii; także w przypadku architektury.
Jak kot Schroedingera: jest i go nie ma. Ta magiczna sztuka udała się jednemu z poznańskich placów - Gwarnemu. Wymazać z planu miasta pomogli go poznańscy magowie od dróg i komunikacji. Takich zaklętych skwerów jest o wiele więcej.
Na początek - quiz. Posprzątałeś łazienkę, ale w pokojach masz bałagan. Co robisz, by wyrównać kontrast? A) sprzątasz pozostałe pomieszczenia, B) natychmiast robisz nieporządek w łazience. Czas start! Odpowiadają poznańscy radni. Odpowiedź? "B",...
Środków na konserwację zawsze jest za mało, więc jeśli można wysupłać dodatkowe, to lepiej przeznaczyć je na ratowanie kolejnych kilkudziesięciu autentyków, a nie na budowę jednej retroscenografii dla egzotycznych roślin - pisze o ratowaniu pawilonu...
Karierę robią ostatnio poznańskie ?zasłonięte firanki? - symbol ukrywania krzywd, tajemnic i trupów w szafach. Mniej się mówi o realnych firankach, choć one też mają frędzle pełne roboty. Muszą zasłaniać grzechy, którymi epatują wnętrza nowych...
Jeśli wybuchnie wojna, bezpiecznie będzie uciec do banku. Po eksplozji, witryny zaklejone w całości reklamą superlokat nie pójdą w drobny mak. To chyba jedyny plus obecnych trendów w urządzaniu wystaw.
Miejskie budownictwo wyprzedza trendy. Bo choć Poznań się wyludnia i do wsi nam jeszcze daleko, to już teraz stawiamy komunalne bloki rodem z pegeeru.
?Pieprzyć kontekst? - to tłumaczenie słów słynnego architekta Rema Koolhaasa. W chaotycznych realiach RP hasełko brzmi dość ryzykownie. Jest jednak w Poznaniu budynek, gdzie slogan należało wcielić w życie. To niedawno przebudowana hala nr 3...
Był czas, że miasto fundowało mi oświetlenie mieszkania. Uliczne lampy świeciły prosto do pokoju. Miały parametry godne autostrady, choć ulica należała do ostatniej kategorii odśnieżania. Jednak - nie zaoszczędziłem. Przeciwnie: trzeba było forsy na...
Stalowa gąsienica z masywnych kratownic pełznąca z Malty na Stare Miasto. Tak wygląda projekt mostu na Warcie, którym miasto pochwaliło się w zeszłym tygodniu. Niech to - pomyślałem - przedłużają Maltankę! Ale okazało się, że to nie most kolejowy,...
"Babcia stała na balkonie. Dołem dziadek defilował" - wyła kiedyś marszowo Halina Kunicka. Dalej szedł melodramat: "ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała, skrapiać trzeba było skronie". Dziś babcia niepotrzebna. Mdlałby raczej dziadek - gdyby defilada...
Jedyne znaki, w które wierzę, to znaki drogowe. W znaki na niebie już nie, choć dzień po wyborach parlamentarnych i mnie udzieliła się magia chwili, która byle drobiazg potrafi wydźwignąć do rangi symbolu.
Jest na Madagaskarze zwyczaj, że się tańcuje z truchłem. Raz na parę lat rodzina wyciąga szkielet przodka, szoruje, przebiera, odbywają się pląsy i wytańczone szczątki wracają skąd wyszły. Mimo przedwojennych zakusów, Madagaskaru nie przejęliśmy,...
Dopasować strój do okazji to trudna sztuka. Nie można cały czas chodzić w platformach, prawda? Choćby się nazywały obywatelskie i miały swoje zalety. Złośliwi nazywają je paltfusami, ale trzeba przyznać, że potrafią zgrabnie wyglądać, zwłaszcza na...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.