To słowa określają naszą rzeczywistość. A jaka to rzeczywistość, w której słowem roku serwisu Dictionary.com zostaje "ksenofobia"?
W tym kraju powściągliwość to cnota. Ktoś, kto ujawnia swoje emocje, jest po prostu ordynarny.
Podobno Haruki Murakami słowa dobiera tak, żeby tworzyły na papierze zbalansowany wzór kanji (chińskich znaków) i hiragany (alfabetu opartego na 46 znakach-sylabach). Dlatego niektórzy Japończycy kupują jego książki tylko po to, żeby je oglądać. To...
Klikam. Zbliżam, oddalam, zbliżam. Aż do ostatniego piksela. Widzę maźnięcia pędzla i siatkę popękanej farby. Ogród rozkoszy ziemskich. Najsłynniejszy obraz Boscha
Anthony Bourdain mawiał, że przy wspólnym stole można zadać każde pytanie i uzyskać nawet najtrudniejsze odpowiedzi. Właśnie do stołu będą zapraszani co tydzień goście dziennikarki Agi Kozak. O czym porozmawiają? Co zjedzą? W jaki sposób jedzenie...
"Chcemy dożyć świata wolnego od nuklearnej broni. Chcemy, żeby nasze doświadczenie umarło razem z nami. Współczesny arsenał jądrowy pozwala na powtórzenie dziesiątki tysięcy razy tego, co stało się w Hiroszimie i w Nagasaki".
W ciągu roku przeciętny Koreańczyk z Południowej Korei zjada jej 25 kilogramów - do wyboru ma dwieście różnych odmian. W 2008 roku astronauta Ko San zabrał ją w kosmos, a w 2013 roku wpisano ją na światową listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO....
Jak sobie popłaczesz, tak się uśmiechniesz. Z Hirokim Teraiem* rozmawia Katarzyna Boni.
Teiichi nie chce wymawiać słów: trup, szczątki, pobojowisko, trumna. Dlatego pisze po angielsku. Angielskiego nie rozumie. Sprawdza, czy obce słowa mniej bolą.
Jak szacują seulskie dzienniki, restauracje Pyongyang rocznie przynoszą 10 milionów dolarów. Tydzień temu z Pyongyangu w Chinach znów uciekły dwie osoby. Już na nie czekają w Seulu.
Wybrzeże Sanriku na północy Japonii pięć lat temu zniszczyło tsunami. Ale tamtejsi ludzie już pół roku po katastrofie przygotowywali się do nowego sezonu. W mieście Rikuzentakata w marcu zaczynają się zbiory wodorostów wakame. Te z północy Japonii...
22 marca zaczął się dla mnie dość leniwie. Kawa w łóżku, książka i gazeta - drobna urodzinowa przyjemność. Ale powolny poranek szybko zamienił się w gorączkowe telefony do mojego taty, który mieszka w Brukseli
Pośpiech. Rozpad więzi. Materializm. Wystarczy półtora dnia na Morzu Wewnętrznym, żeby się z nimi uporać
Maria z kilkumiesięcznego stażu w Nomie, najlepszej restauracji świata, przywiozła pomysły na nietypowe wykorzystanie orzechów laskowych i przezroczyste liście kapusty - Gdy na nie spojrzeć pod światło, widać każdą żyłkę
Ludzie pytają, czemu on tak składa chusteczkę, siak trzyma filiżankę. To wszystko ważne, ale ważniejsze, kto składa chusteczkę i komu podaje filiżankę. Z Randym Channellem, mistrzem parzenia herbaty, rozmawia Katarzyna Boni.
Ja szłam na czworakach, a Timmy - rolnik z wioski Kabayan - wyprostowany, z wędrownym kijem w dłoni. Całą drogę klęłam w duchu. Po jakie licho zachciało mi się oglądać mumie?
W ciągu ostatnich czterech lat w Syrii zginęło ponad dwieście, a może nawet trzysta tysięcy ludzi.
Sekret ceramiki japońskiej - wytwórca najpierw przez lata uczy się techniki, a kiedy już osiągnie mistrzostwo, dowiaduje się, jak przestać jej używać
Poczujesz go, gdy do ust włożysz dojrzałego pomidora. I dokładnie pogryziesz - trzydzieści razy. Na początku język wychwyci kwaskowatość połączoną ze słodyczą, które szybko przeminą. Potem pojawi się posmak trawy i ziemi. Dopiero na koniec odkryjesz...
Chodziłam po muzeum i docierało do mnie, że my, Amerykanie, zbombardowaliśmy miasto pełne dzieci i kobiet. Statystyki mówią, że żołnierze stanowili 20 proc. mieszkańców
Nie słyszała żadnego dźwięku. Nagle niebo po prostu zmieniło kolor. Na jasnoniebieski. Jak spokojny ocean w słoneczny dzień. To był najpiękniejszy kolor, jaki w życiu widziała.
Powoli przesuwamy się po wodach kanału. Mijamy zamki, winnice i średniowieczne miasteczka. Nie zwiedzamy ich jednak, a wychodząc na ląd, zaglądamy do knajpek, sklepików i na targowiska, gdzie czuć zapachy południa Francji
Właściwie nic się nie dzieje. Słońce oświetla świątynie, w lesie chowają się lisy. To czemu tak trudno stąd wyjechać?
W Wielkiej Brytanii najlepsi szefowie kuchni porzucają restauracje i przenoszą się do pubów. Co przyciąga ich do miejsc znanych z serwowania pub grub - tłustych, odgrzewanych i nieświeżych posiłków?
Moja najmłodsza córka miała na imię Yuna. Nazwałem ją od cichego i spokojnego oceanu, który widzimy późnym latem
Jechaliśmy jeepem przez dżunglę, gdy nagle usłyszałam strzały. Wybiegłam z samochodu z krzykiem. Po wszystkim usłyszałam, jak jeden z policjantów mówi: "Czemu po prostu nie skończymy z nimi i nie wepchniemy samochodu w las?"
Usunęliście tylko miasteczko. To nie jest kropka. To jest przecinek
Miejska legenda głosi, że w stolicy Tajlandii jest ponad dwadzieścia tysięcy zarejestrowanych stoisk z jedzeniem. Ale tak na oko jest ich więcej. Tutaj chodniki nie służą do chodzenia. Na chodnikach się gotuje. I na chodnikach się je.
Kiedy widzicie mahouta biorącego spory zamach i walącego rękojeścią noża w czoło słonia, nie przechodzi wam przez głowę myśl: "Może to boli?"
Ilu jest sommelierów sosu sojowego? Jakie smaki i zapachy kryje w sobie sos sojowy? Jak dopasować odpowiedni sos do potrawy? Na te wszystkie pytania odpowiada Keiko Kuroshima - sommelierka sosu sojowego
Największym problemem Nowego Jorku są pluskwy. Wystarczy usiąść obok kogoś w metrze, pluskwa przeskoczy na ciebie i po dwóch miesiącach masz ich pięćset
W dniu, w którym odwiedzam targ, rybacy złowili: dziesięć mant (narażone na wyginięcie), piętnaście rekinów czarnopłetwych (bliskie zagrożenia wyginięciem) i siedem ryb młotów (zagrożone wyginięciem)
To stąd uciekał Cary Grant w thrillerze Hitchcocka. Tu miał tajną siedzibę geniusz zła z ?Supermana?
W obozie Zaatari dzięki jej mapom można połączyć rodziny, zlokalizować nielegalną toaletę, zdusić w zarodku epidemię
Przez długie lata Izrael kojarzył mi się z hummusem i pastą z sezamu zmieszaną z pieczonymi bakłażanami - bo to tutaj po raz pierwszy spróbowałam kuchni Azji Mniejszej. Jednak im częściej jeżdżę do Izraela, tym większe bogactwo smaków odkrywam:...
Nie istnieje na oficjalnych mapach państwa. Ale świetnie widać je z samolotu
04:00 Obudziłam się, bo coś mnie gryzło. Zrobiłam robalowi zdjęcie, wysłałam do firmy zajmującej się dezynsekcją. 04:10 Dostałam odpowiedź: nie muszę się martwić, to nie pluskwa, tylko przypadkowy robal. Identyfikację robią za darmo
O projekcie Mars One Adam dowiedział się na jesieni 2012 roku. Żałowałby, gdyby nie spróbował. Jaki chłopiec nie chciałby polecieć na Księżyc czy Marsa? Przed odlotem napisze doktorat
Kilkunastomiesięczna Flora oblizuje łyżeczkę i wyciąga ręce po więcej. - U nas dzieci dostają pierwszy kubek kawy, kiedy kończą rok - śmieje się Eduardo
Siedem gorących źródeł, sto tradycyjnych hoteli, jedna odmiana kraba i przyzwolenie
Copyright © Agora SA