Filipowicz widział, jak ludzie się dostosowują do sytuacji, jak dawni lewicowcy stają się nacjonalistami. O tych, którzy trwają w samozakłamaniu, napisał w wierszu "List do przyjaciela": "Myślę często o tobie/ Dlaczego dawno już z tym nie...
Dziś wieczorem wzniesiemy toast za wolność w 20. urodziny polskiej demokracji - zapowiadaliśmy w "Wyborczej" 4 czerwca 2009 r.
W Warszawie nie zmienia się to, że wszystko co chwila się zmienia. Ten wieczny plac budowy opisali Tyrmand, Konwicki i Białoszewski. Trwa ciągle walka starego z nowym, obrastanie starego nowym.
Do tej pory Krzysztof Środa pisał o tym, co widział. W tej książce - jak sam zauważa - pisze dużo o tym, czego nie chciałby zobaczyć. Powieść "Las nie uprzedza" jest podszyta niepokojem, złymi przeczuciami i snami o wojnie.
Nagroda Nike 2016. Niezwykły debiut Macieja Płazy - czwartego finalisty - przypomina, że w polskiej literaturze nurt opowiadający o wsi był zawsze jednym z najciekawszych.
Codziennie przez tydzień ujawniamy po jednym z finalistów najważniejszej nagrody literackiej w Polsce. Dziś jako pierwsza - Olga Tokarczuk. Jej ?Księgi Jakubowe? stały się bestsellerem, ale były też przedmiotem analiz literackich i historycznych....
Gdyby Oscar Wilde napisał na nowo greckie dramaty wyszedłby z tego świat z książek Ivy Compton-Burnett. Świat grozy rodzinnej.
Patrycji Pustkowiak, tak jak Houellebecqowi, zależy na pokazaniu siły, która każdego dnia zapędza nas coraz głębiej w las, na polowanie, spuszcza psy gończe ze smyczy, krzycząc: 'bierz' i pokazując palcem.
Twardoch włożył kij w mrowisko. O "Morfinę" spierała się i prawica, i lewica, a to dlatego, że napisał powieść o pułapkach tożsamości
Agnieszka jest nieśmiałą dwunastolatką, która marzy o miłości jak w filmie "Dirty Dancing". Nauczyciel Paweł Kozioł marzy, by bezkarnie dotykać dziewczynki
W ?Chmurdalii? córka psuje się szybciej niż mięso na mielone, nawet jak matka urobi się przy niej po łokcie. Joanna Bator znalazła formę, by na nowo przedstawić archetypiczną relację matki i córki.
?Po naszych chesterfieldach - pisała Elizabeth Bishop do przyjaciółki - ulubione camele ciotki wydają się doprawdy łagodnymi zwierzątkami?.
To jest Powstanie Warszawskie przefiltrowane przez umysły chłopców z przełomu lat 60. i 70. Powstanie było dla nas wtedy czymś nieznanym, dopiero majaczącym, niewyraźnym jak te kobiety na zdjęciach
"Lis już wtedy był myśliwym" Herty Müller wprawia w zadziwienie, że można pisać w taki sposób. To jest powieść złożona z zatrzymanych obrazów, o, takich na przykład: dziedziniec fabryki, karzeł w czerwonej koszuli, nakrapiany arbuz, kot. Jak ona to...
Od wtorku w kioskach "Portret damy" Henry'ego Jamesa. "James cierpi na całkowity brak smaku artystycznego" - całkowicie mylnie zawyrokował wielki poeta Walt Withman.. Bo bez Jamesa nie byłoby przecież nowoczesnej powieści. To on podłożył dynamit pod...
Obok powieści drogi mógłby istnieć osobny gatunek - powieść barowa. Świetnym przykładem jest ?Joe Jones? Anne Lamott
"Zamordowana sjesta" Philippe`a Delerma, czyli ciąg dalszy bestselleru "Pierwszy łyk piwa i inne przyjemności", pokazuje podszewkę całego pomysłu na książkę. Podszewka jest mocno przetarta
Po dwu powieściach Herty Müller dostaliśmy do rąk niezwykły zbiór esejów ?Król kłania się i zabija? - językową autobiografię jednej z największych pisarek niemieckich
Kanadyjczyk Yann Martel lubi powieści hybrydy. Taki był jego bestseller "Życie Pi" i taka jest jego nowa powieść "Ja", która właśnie ukazała się po polsku
Historia rodziny łączy się tu z wielką historią bardzo subtelnie i delikatnie. Jak w najlepszych powieściach
50-letni Niemiec, pisarz i dziennikarz, szedł piechotą przez trzy miesiące. Z Berlina do Moskwy. Z Zachodu na Wschód jak niegdyś Napoleon, a potem Hitler w 1941 roku. Działo się to latem 2001 roku i powstała z tej wyprawy świetna książka
Zbiór opowiadań i jedna jedyna powieść. Tylko tyle napisała amerykańska pisarka Jane Bowles. Ale to wystarczyło, żeby zachwycił się nią Truman Capote
Kto kiedykolwiek zobaczył "materię w ostatecznym upadku" tak, jak bohater "Dukli" w opuszczonym szalecie miejskim, ten nie zazna spokoju. Dowodem na to jest "Jadąc do Babadag".
Krystyna Miłobędzka używa niewielu słów. Prawdopodobnie sporo wyrzuca. Poprzedni jej tom ?Wszystkowiersze? składał się z jednozdaniowych sentencji.
Tęsknota za trudnymi latami spędzonymi w Rumunii spisana w tej książce-wywiadzie to znakomity komentarz do twórczości węgierskiego pisarza
Proza Idy Fink powinna być lekturą obowiązkową. Nie tylko dla licealistów, ale wszystkich piszących. Nawet nie ze względu na temat Holocaustu, ale dlatego, że to rzadki dziś przykład prozy krystalicznej
Słowo ?bakutil? najprawdopodobniej zrobiło karierę właśnie dzięki Krzysztofowi Vardze
Czytelnikom tego słownika wydaje się czasem, że najmłodszy język nie wychodzi poza getto klubów, wykonawców hiphopowych i używkowiczów. Nic podobnego.
Były "balety" i "biby", "bibki". "Słownik polszczyzny potocznej" te dwie ostatnie definiuje jako przyjęcia zakrapiane alkoholem, a "balet" - jako "wyuzdaną zabawę seksualną, orgię"
"Nastukać" można komuś - w sensie "dosunąć", "wlać", "dołożyć"
Otóż - tego pamiętać nie mogę, ale przypuszczam - najpierw było wyrażenie ?wszystko gra?
Jakiś rok temu ruszył przez kraj - od maila do maila - bardzo dziwny tekst tłumaczący znaczenie imion. Paskudny, bo wszystkim, jak leci, przypisywał wyjątkowo złe cechy.
Grubo to następca "wypasu". Realizatorzy nagrań muzycznych od dawna mają swoje określenie na "mięsisty", pełny, potężny dźwięk rodem z lampowego wzmacniacza: "phat" (z ang. "fat" - "tłusty").
Zacznijmy od szczegółu. Od popularnego zwrotu ?to was sczyści?.
"Myk" może oznaczać i problem, i sposób na jego rozwiązanie. Przeszkodę i wyjście z sytuacji. Prawda, że dziwne?
Wracaliśmy z żoną z zagranicy trasą Świecko - Warszawa, narzekając, że Polska nie ma swoich zamków nad Loarą (7 dni, łącznie ze zwiedzaniem Paryża w posezonowej promocji - 999 zł) albo zamków nad Renem (6 dni autokarem - 1045 zł).
W latach 70. mówiono "nie zadzieraj nosa", w latach 80. - "nie szpanuj", a pod koniec 90. - "nie woź się"
Z jaką przyjemnością czyta się "Niewiedzę" Milana Kundery - smakuje jak solidne danie po długotrwałej diecie. Ostatnie powieści Milana Kundery nie wzbudzały entuzjazmu - można było przeczytać, że Kundera staje się płytki i nudny, traci poczucie...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.