W tym, żeby odejść, utwierdziłam się, kiedy pewnego razu szłam przez przejście dla pieszych i nagle doszło do mnie, że jeśli wrócę do klasztoru, to umrę.
"Ojciec miał taką swoją osobistą, życiową misję, żeby przekazać światu prawdę. Dlatego ojciec został dziennikarzem, pisał książki. Był też obsesyjnie przywiązany nie tylko do losów Warszawy, ale też do losów ludzi Warszawy".
"Często zastanawiałem się nad tym, jak dziadek się czuł, kiedy wybuchło Powstanie. Miał zupełnie inną perspektywę niż większość biorących w nim udział młodych ludzi, bo sam nie był już taki młody". Szymon Majewski wspomina dziadka Ignacego...
"W drodze powrotnej wyjazdowa para kupowała w samolocie prezenty - on wybierał perfumy dla jej męża, a ona dla jego żony...".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.