Trafiłam do starej chaty, gdzie sama musiałam węglem w piecu palić. To był wrzesień 2016 roku. Zima wcześnie się zaczęła. Starsza pani miała alzheimera i źle dobrane leki. Nie mogła spać, a z nią nie spałam i ja
Anna z Kijowa: Mąż, podpułkownik, zadzwonił. 13 ruskich złapaliśmy! Nie wiem, co z nimi zrobił
Czasem, aby coś się zmieniło, najpierw trzeba podnieść rękę. I nie wystarczy jedna. Rąk musi być minimum dziesięć.
Dziękuję tej Polsce, bo gdyby nie ona, to nie wiem, co bym robiła.
Krytyczny moment miałam nad ranem, kiedy trzymałam w ramionach małą dziewczynkę w różowym dresie nasiąkniętym słoną wodą i starałam się znaleźć jakiś koc. Z ANNAH BJÖRK* I MATTIASEM BEIJMO** rozmawia Joanna Mikulska
Gdy pojawiały się hasła, że uchodźca to jest złodziej i terrorysta, zazwyczaj inne dzieci wyjaśniały, jak jest naprawdę: że to jest ktoś, kto ucieka przed wojną
W każdą niedzielę od rana do wczesnego popołudnia można tu poszukać skarbu
Copyright © Agora SA