Na początku mieliśmy nie "jajo", lecz "jaje". Na przykład: "jedno jaje". Zdrobniale: "jajce".
U mnie na wsi, na północnym Mazowszu, też się mówiło "chceta". A o nas: "robima".
Nie przychodzi nam do głowy, żeby gdzieś "przelatować", "przewiośnić" czy "przejesienić", a "przezimować" - proszę bardzo.
"Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy" czy "póki my żyjemy"? "Póki" przypomina zabawne pukanie, ale mimo to w hymnie nie razi.
Zimę można tylko przetrwać. Do tego stopnia, że zdarza nam się mówić o przezimowaniu. Nie przychodzi nam do głowy, żeby gdzieś przelatować, przewiośnić czy przejesienić.
Skoro śmiech "unieważnia nawet bardzo silne negatywne emocje", to co rozśmiesza ratowników medycznych, pacjentów i grabarzy?
Dziwne i peszące obcokrajowców relacje "chodzić" i "iść" są dla nas oczywiste i łatwe w obsłudze, ale trudne do wyjaśnienia.
Po woli to tyle, co 'według własnej woli' - a zatem nie pod przymusem, czyli bez koniecznego pośpiechu, nie śpiesząc się.
Melodia, taniec, świerszcz, wróbel, no i hymn - mazurek ma sporo krewnych. Przynajmniej w języku.
Z językowego powinowactwa ze żmiją jeż nie powinien się zbytnio cieszyć
W prasłowiańskim "stergti" to było 'pilnować, doglądać' - czyli strzec. Stąd już blisko do greckiego "stergo" - 'kocham, miłuję'.
Człowiek nieskromny miewa nieskromne myśli, choć o skromnym nie powiemy, że ma myśli skromne.
W przekorze i w przekorności widzimy humor, który pozwala na odreagowywanie różnych traum.
Kiedyś słownik definiował odwagę przede wszystkim jako "usposobienie rozważne (!) i przytomne do stawienia czoła niebezpieczeństwu". Potem dopiero jako "śmiałość" czy "męstwo".
Służby specjalne są tak specjalnie czasem specjalne, że obywają się w ogóle bez bliższego określenia. Służby i już.
Etymologicznie "sława" ma wiele wspólnego ze słowem "słowo". Ktoś, kto "słynie" czymś, o kim się "słyszy", jest identyfikowany, bo został nazwany.
- Bociany także przynoszą pokój: "Gdzie bocian, tam pokój". Ale żeby nie pozostawać przy tak jednoznacznie pozytywnym obrazie bociana, mamy też powiedzenie "brać na bociany", czyli oszukiwać - pisze profesor Bralczyk
Nie wiemy, skąd "chwała!". Niektórzy gdzieś węszyli w praindoeuropejskim "suel-", co znaczyło 'tlić się', inni widzieli chwałę w hetyckim "ualki", czyli 'slawić', dla niektórych staroislandzkie 'krzyczeć' (skvala) coś z chwałą miało wspólnego.
Wierność jest wyposażona w trwałość - nie można być wiernym przez chwilę.
Jak leczyć uzależnienie od internetu przez internet, jak się przedstawiać w rozmowie telefonicznej, żeby zniechęcić rozmówcę - ustalają prof. Jerzy Bralczyk i Michał Ogórek
Bylibyśmy bardziej dumni, gdyby duma była czysto słowiańska, a najlepiej - rdzennie polska.
Kultura chce, żebyśmy wstydzili się przede wszystkim tego, co daje najwięcej radości
Chciałoby się mieć trochę słów wielkich, mocnych i podniosłych, ale przewrotny język ma co najmniej ambiwalentny stosunek do patosu.
- Czy wiesz, że Służba Bezpieczeństwa nie ścigała Jarosława, sądząc, że to jest jakaś konspiracyjna zmyłka: ktoś drugi wyglądający tak samo? - Jerzy Bralczyk i Michał Ogórek w poważnej rozmowie o sprawach śmiesznych. Fragment książki "A bodaj Ci...
Odmienia się "dobro" dziwnie. Powinniśmy mówić o "tym dobrze", jak o "piórze" czy "lustrze", a mówimy o "tym dobru" - i o "złu"
Ala i Ola mają psy i lale, ale o kocie Ali cicho! Pierwszy elementarzowy kot należy do Olka i pojawia się dopiero na 29. stronie.
Bliżej mi do zgody. Nie tylko dlatego, że ma coś budować (co niezgoda rujnuje), ale też dlatego, że świat zgody wydaje mi się bezpieczniejszy niż świat prawdy
Wrażliwców się nie ceni. Przewrażliwionych - już całkiem nie. Nawet w słowniku brak czasownika "przewrażliwiać".
Jak głosi anegdota, znakomitemu duetowi pianistów za granicą płacono w markach, a w kraju w wackach. Skąd ten wacek i Wacek? I co łączy Agaty
W uczciwości i prawość z honorem znajdziemy, i rzetelną, sumienną solidność, i szczerość z otwartością.
Prawo i sprawiedliwość. "Sprawiedliwość dziejowa" i ta "społeczna" poruszać w nas mogą niebezpieczną struneczkę ideologii
Często poczucie godności wcale do zgodności jako cechy charakteru i przez to do zgody skłaniać nie musi.
Otoczony różnymi mniej czy (częściej) bardziej patetycznymi "wolnościami", zaczynam mieć ich dosyć. Czy ktoś mnie przypadkiem nie zniewala, mówiąc mi o mojej wolności? Kto ma do tego prawo?
Prawdę mówiąc - sama prawda i tylko prawda wywołuje u nas często, prawda, jakiś niepokój.
Męski rzeczownik patriota ma deklinację żeńską, jak i inne męskie rzeczowniki kończące się na -ota. A jest ich pięć, co ciekawe, znacznie mniej godnych od patrioty: miernota, niemota, despota, sierota i idiota
Dobrze, gdy ważne słowo nie jest nadużywane. Nadużywanie może wskazywać na problemy
M jak małomiasteczkowy, nie jest słowem określającym mentalność, to raczej cecha kogoś, kto nie wywodzi się z dużego miasta, i ma pozytywne konotacje
Żeromski miał licznych wielbicieli swojego raczej wyszukanego stylu. Bogactwo jego słownictwa było zadziwiające. Ale dziś większość czyta go raczej z trudem i z obowiązku. Albo wcale, też przez ten język
Przez dekady słyszeliśmy frazesy o "dalszym rozwoju", co miało wyrażać akceptację dla istniejącej sytuacji, która zawierała zawierała kierunek przemian. A z "dobrą zmianą" jak się sprawy mają?
Zdaniem wielu tak właśnie ma się realizować i posłannictwo, i wierność głowy państwa konstytucji. Ale kiedyś słowo ""zawetować" definiowane było głównie inaczej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.