"Przez szereg lat był czołowym działaczem komunistycznym, a jednak nikt z nas nigdy nie miał do niego pretensji" - pisał Stefan Kisielewski o Władysławie Bieńkowskim.
Dwubiegunowość polska: między bohaterszczyzną a kołtunerią, przedstawia się zupełnie nie po europejsku. "Adam Michnik poleca".
Pisząc o PiS jako o "małpoludziej czeredzie", jak ta z Kiplinga, alegoryzowałem tylko pisowski sposób uprawiania polityki. Nikogo nie chciałem obrażać. Polemika z Dominika Wielowieyską.
Na pisowski statek wsiadły sieroty po PRL-u, wypatrujące przydziałów i deputatów, wolny rynek pojmujące jako pchli targ. "Adam Michnik poleca".
W PRL ludności interioru nie doskwierał brak wolności, tylko podejrzenie, że władza dzieli niesprawiedliwie, bo za wszystkim stoi jakaś przez Boga wyklęta żydokomuna. "Adam MIchnik poleca".
Gdy Romuald Spasowski dowiedział się o rzezi w kopalni Wujek, powiedział sobie: "Krwi robotniczej nie daruję".
Głosujący na PiS "człowiek antysowiecki" myśli jota w jotę to, co wywrzaskuje "człowiek sowiecki" w putinowskiej Rosji. "Adam Michnik poleca".
Jarosław Bratkiewicz: Powraca pytanie fundamentalne. Dlaczego narody zachodniej Europy, od Niemiec poczynając, są zamożniejsze i silniejsze od nas?
30 grudnia 1922 r. powstał Związek Sowiecki. Był produktem ubocznym wielkich uniwersalistycznych zamysłów Lenina. Jego plany szły jednak dalej: chciał stworzyć Światową Republikę Sowietów.
Buńczuczna ćwierćinteligencja i dewocja budują arkę przymierza pomiędzy hurmą sarmackiej szlachty a dzisiejszym pisowstwem.
Polska od czasów jagiellońsko-sarmackich zatracała swój europejski charakter. Przeobrażała się w państwo eurazjatyckie. "Adam Michnik poleca": Putinizm jako najwyższe stadium kaczyzmu.
Po 1918 r. Polska zatrudniała na wysokich stanowiskach absolwentów uczelni z Berlina, Petersburga i Wiednia. I co - oni też podejmowali współpracę z byłymi zaborcami?
Nasza konstytucja została skonstruowana w duchu przyjaznym dla prawodawstwa unijnego. Więc po co wyprawiać dziwne łamańce w tzw. Trybunale Konstytucyjnym?
Polityka zagraniczna RP brnie w jałowe awanturnictwo i hucpę, "patriotyczne" pozerstwo i karykaturalne strojenie groźnych min, kundlowate obszczekiwanie otoczenia zewnętrznego - ponoć w imię "podmiotowości" i "godności" Polski w świecie.
Czy wiecie, że Sowieci już pół wieku temu szykowali się, aby rządzić i mącić w nowej Polsce przy pomocy kilkudziesięciu absolwentów moskiewskiej szkoły dyplomacji?
Była zgoda co do tego, że prezydenta Kaczyńskiego należy trzymać z dala od kontaktów między Tuskiem a Putinem
Oni posiadają dar przyciągania ludzi.
Władzę cara chcieli jakoby ograniczyć w przymierzu z wrogami zewnętrznymi Rosji jej wewnętrzni wrogowie: konstytucjonaliści, demokraci, socjaliści, rewolucjoniści, anarchiści, Żydzi. Co i dla "patrioty polskiego" roku 2020 brzmi swojsko, nieprawdaż?
Z plebejska folklorystyczna polskość chętnie przywdziewa rekwizyty jaśniepańskie, szameruje się zdobnictwem sarmacko-patriotycznym, acz spospolitowanym po kibolsku. Teraz nie Legia, lecz PiS to "pany"
Rosyjski chłop czuł, że na jego barkach wznosi się jakieś społeczeństwo oświeceńsze od niego, a gnębiące go do spółki z państwem. Nienawidził go wraz z jego zbytkiem i kulturą.
W Ameryce nie zapadło w sen wiekuisty przeświadczenie o misji stanów południowych, a rycerze Ku Klux Klanu mają się dobrze. Zupełnie jakby podejmowali mesjańskie przesłanie sprzed półtora wieku
Jak to się stało, że naszej szlachcie nie udało się zbudować drugiej Japonii ani nawet drugiej Rosji
Rewolucja bolszewicka nie była dopustem bożym, nie wywołały jej rosyjskie "biesy" czy Zachód. To wewnętrzna logika dziejów Rosji - uważał Richard Pipes - niosła ją ku rewolucyjnemu pandemonium
Wiara, iż kraje Europy Środkowo-Wschodniej dzień i noc wypatrują przywództwa ze strony Polski, zwłaszcza podkręcającej mocarstwowego wąsa, na chybotliwym zasadza się gruncie
Polski euroentuzjazm nie powinien przekładać się tylko na euforyczny stosunek do unijnej ?kasy?. Ani na waleczną dyplomację, która łudzi pozorami mocarstwowości
Saldo historyczne, zdawałoby się, nie sprzyja zbliżeniu Warszawy, Berlina i Moskwy. Ale przemawiają za nim polityczny rozum i niezgoda na dziejowy fatalizm
Dzisiaj promodernizacyjne credo wyznawane nie tylko w Kijowie, ale i w Moskwie. Wyrównuje to znaczenie obu krajów dla Polski.
Czy przyciągając Ukrainę ku Europie, musimy wypychać Rosję ku Eurazji? Byłaby to wulgaryzacja koncepcji Giedroycia i Mieroszewskiego
Dziś w Rosji przebija się wołanie o modernizację - nie wycinkową, lecz pełną, uruchamiającą inicjatywę obywatelską, nie zaś dokonującą się w rytm poddańczego kucia młotem i machania sierpem. I bez bohaterszczyzny oraz milionowych ofiar
Copyright © Agora SA