"Wstyd kobiecy to wielka zdobycz naszej cywilizacji". Przeczytałem dla was powieść... Pst, nie spoilerujmy
Gdy w Rosji sowieckiej władza zakazała czytania Platona, Kanta i Lwa Tołstoja, Gorki ogłosił, że zrzeknie się obywatelstwa. Z cyklu "Adam Michnik poleca"
Zanim gruchnie wieść, kto zostanie Człowiekiem Roku 2020 klubów "Gazety Polskiej", i nim zaczniemy się nim zachwycać, ciągle delektujemy się Człowiekiem Roku 2019, abp. Jędraszewskim.
Kardynał Dziwisz wybaczył Polsce, a pan prezes nie wybaczył ordynarnym babom, które mu się chamsko darły pod domem.
Oto co numerologia mówi o wielkich dziełach twórcy Radia Maryja.
Hierarchom należy współczuć, bo nie dość, że kwestia pedofilii wymknęła im się z łapek, to doszedł jeszcze ten nieoczekiwany problem z powszechnymi strajkami kobiet. Na szczęście nie są w tej biedzie całkiem sami. Co ciekawe, na odsiecz ruszyły...
Oburzeni najbardziej bali się śmiechu. Gogol o tym wiedział. Nie ma nic gorszego dla publiki niż to, kiedy autor pokazuje jej zwierciadło
Wszyscy ci, którzy tak nieroztropnie wątpili dotychczas w wielkość prezesa, ponieśli dotkliwą porażkę, która raz na zawsze nauczy ich rozumu. Trzy tygodnie temu prezes bez litości dla kobiet wypowiedział im wojnę i właśnie po trzech tygodniach ją...
Fundamentalną cechą Wojciecha Pszoniaka jako aktora była odwaga artystyczna. To potwierdzi każdy, kto oglądał i będzie oglądał jego fenomenalne role filmowe. Bo teatralne odchodzą, kiedy znikają z repertuaru albo gdy wraz z aktorem wymazuje je...
Elektryk śmiało chwyta przewody, bo elektryka prąd nie tyka. W domenie religijnej jest tak samo: fanatyka wirus nie tyka.
W pracy Jerzego Kaliny imponuje mnogość symboli i znaczeń. Weźmy choćby oblicze papieża, wyraźnie obciągnięte maskującą pończochą. Przecież to nieuchwytny Fantomas z filmu!
Sytuacja władzy się gmatwa, a niektórym z jej prominentów zaczyna się - jak mawia trzeźwo lud - palić pod dupą. Stąd takie projekciki uchwał sejmowych, w których zaistnienie nie są w stanie uwierzyć prawnicy nawet w randze szeregowych magistrów.
To, że PiS walczy pełną parą z wynalezioną przez siebie ideologią LGBT, z jakiegoś powodu wśród niektórych budzi zdziwienie. A on walczy z ideologią, bo przecież wroga mieć musi, przy czym słowo "ideologia" brzmi nad wyraz groźnie i dlatego nadaje...
Idąc za wskazaniem Lenina i biorąc przykład z Andrzeja Dudy, liczni ludzie władzy pogłębiają swą wiedzę. Ale nie wszystko im wchodzi do - jak to się mówi - głowy.
- Ja bym się nie fiksował, że to jest zabytek - stwierdził wiceminister Lewandowski. No to bum, panie Cruise.
Fala radości zalała południe Polski. Wyborcy okazali niebywałą wdzięczność za wieloletnie dary pieniężne władzy, choć w ferworze nie zauważyli, że te dary fundowane są z ich własnych podatków. Darowanej forsy w zęby się nie patrzy.
A jak ładnie poprosimy, to nam jedną dasz! - by z nadzieją zacytować dziecięcą prośbę do św. Mikołaja. Bo Morawiecki z takim zapałem włączył się w kampanię wyborczą, że udział w niej Dudy zszedł właściwie na drugi plan.
Autorka muralu bez pytania o zgodę skopiowała fotografię wykonaną przeze mnie w lipcu 1974 r. i pozbawiła Stachurę niepoprawnego papierosa.
Chodzą słuchy, że biskup rozpracowuje już pozostałych dwóch ewangelistów. Ze współczesnym św. Janem nie będzie miał problemów, bo wystarczy go nazwać św. J. i wszyscy będą mieli jasność, o kogo chodzi. W roli św. Marka z powodzeniem może wystąpić...
Bezapelacyjnie trzeba stanąć na rzęsach, by Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie. Bo gdyby przerżnął, wiele bezcennych inicjatyw na zawsze trafi szlag, a z tym pogodzić się nie zdołamy.
By sparafrazować Osiecką: "Wśród czarnych wielkie poruszenie!". Właściwie coraz większe, aż usiedzieć nie mogą. Ręce się trzęsą, głos się łamie. Wzrok zasnuwa "ostry cień mgły" - jak niepokojąco wyśpiewał raper Andrzej Duda.
Andrzej Duda jest urodzonym prezydentem, bo na własnych barkach dźwiga osoby nietrzeźwe.
Wiedza o tym, jakie niepowetowane straty opozycja czyni demokracji, zatacza coraz szersze kręgi. Oliwa prawdy wypływa na wierzch zwłaszcza teraz, kiedy szybkim krokiem zbliżają się wybory Dudy na prezydenta.
Można powiedzieć, że na nieśmiałe sugestie władz pod adresem Kościoła, by w okresie panowania koronawirusa zrezygnować z odprawiania mszy w świątyniach, wielu ludzi związanych z tą instytucją ze złości po prostu diabli wzięli.
Andrzejowi Dudzie miód z ust kapie po prostu, on ma pyłek kwiatowy na ustach w momencie, kiedy zaczyna coś mówić. Ma też inne zalety, żonę.
"Kiedy piękna noc zapada, księżyc bajki opowiada" - pisał poeta. Księżyc i Mateusz Morawiecki. Któż się nie lubi delektować jego pełnymi ognia słowami? Nie widać, nie słychać, bo wszyscy za nimi przepadamy.
Zachowujmy czujność w czasie lektury. Przez lata myśleliśmy, że czytamy tygodnik "Sieci", a to była jakaś podróba wspierająca III RP.
Ucałowanie dłoni księdza to oddanie czci samemu Panu Bogu, za które można uzyskać odpust.
W końcu minionego roku musieliśmy się zmierzyć z tyloma doniosłymi wydarzeniami, że nawet nie wiadomo, od czego zacząć i na czym skończyć.
Na szczęście kończy się już to zamieszanie z Noblem i wraca normalność. A wraz z nią Zenek Martyniuk.
Łuk triumfalny w Wiśle to wspaniały pomysł. Rozkrok jego podniecająco krzywych nóg jest nadzwyczajnej urody. Ale dlaczego stacjonarny? Powinien wędrować po dnie ku radości potrzebujących Polaków i pracowicie pokonywać całą Wisłę.
Kampania przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi rozwija się pięknie niczym pawi ogon.
Z szatanem nie ma żartów. Potrafi namieszać. I przez to ojcu dyrektorowi ciągle brakuje pieniędzy na nowe dzieła.
Patriotyczni eksperci od turystyki i krajoznawstwa oferują Oldze Tokarczuk atrakcyjne destynacje.
Serce, dusza i umysł abp. Jędraszewskiego są czyste i szerokie jak step ukraiński. Dlatego nauczając, szarżuje bez wytchnienia.
"Prezes PiS kąpie się w uwielbieniu ludu" - zakwilił miłośnie Michał Karnowski. Za takie zdanie napisane pod innym adresem 80 lat temu dostałby radziecki medal "Sierp i Młot" oraz daczę.
Współczesny Antychryst z wierzchu wygląda sympatycznie, ale kusi dekoltem, a pod spodem jest czarny diabeł.
To wiadomość jednocześnie bardzo zła i bardzo dobra. Zła: Bronisław Wildstein nie jest już najlepszym polskim pisarzem. Dobra: palemkę pierwszeństwa wydarł mu inny autor z tej samej drużyny prezesa - Paweł Lisicki.
Copyright © Agora SA