- Mimo że o spotkaniu marzyliśmy długie miesiące, to gdy w końcu udało się nam zrealizować marzenie, już od pierwszych jego minut stało się jasne, że coś ważnego między nami pękło, zniknęło, umarło. Obcy. Mój mąż był dla mnie zupełnie obcym...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.