Na pograniczu turecko-greckim wciąż przebywa ok. 2 tys. osób usiłujących przedostać się z Turcji do Unii Europejskiej. Nad ich głowami przelatują granaty hukowe i dymne.
Przy granicy zostali najwytrwalsi albo najbardziej zdesperowani, którzy wierzą, że jakimś cudem uda im się wejść na teren Grecji i potem udadzą się dalej, w głąb Unii Europejskiej - pisze z Kastanies nasz wysłannik.
Ilu ich jest - nikt nie wie na pewno. Grecy mówią o kilku tysiącach, Turcy - o kilkudziesięciu - pisze z grecko-tureckiej granicy Dionisios Sturis.
Po zbadaniu pamiętnika 15-latka policja podejrzewa, że odebrał sobie życie, ponieważ był brutalnie prześladowany przez kolegów z klasy
Grecki parlament musi przegłosować jeszcze wiele reform, by kraj uniknął bankructwa. Ale premier Aleksis Tsipras ma ogromne problemy z okiełznaniem buntu we własnej partii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.