Wracałem autem późnym wieczorem do Krakowa, znaną wszystkim zakopianką. W czasie podjazdu pod Mogilany zobaczyłem, że na przeciwległej jezdni leży duże zwierzę. Zawróciłem i okazało się, że to potrącony jeleń, ze złamaną tylną prawą nogą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.