- Naderwał mięsień czworogłowy. Mieliśmy jeszcze nadzieję, ale drugie badanie potwierdziło pierwsze. Nie mogliśmy ryzykowć stanu zdrowia Sigiego - tłumaczy Tomasz Mgłosiek, fizjoterapeuta kieleckiej drużyny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.