El¿bieta Turnau (1933-2015)

Jan Turnau
13.07.2015 14:27
A A A
Urodziła się 22 kwietnia, zmarła 23 czerwca. Dla najstarszego pokolenia wnuczka Jerzego Turnau, sławnego rolnika, założyciela szkoły rolniczej zwanej kursami Turnaua, i autora poczytnych powieści; dla średniej generacji córka dziennikarza krakowskiego Stefana, dla młodszej ciotka Grzegorza, muzyka sławy wielkiej, dla mnie ukochana siostra stryjeczna. Była w Polskiej Akademii Nauk profesorem paleobotaniki. Odziedziczyła zainteresowania przyrodnicze po ojcu, któremu jednak przyszło zająć się rodzinnym rolnictwem oraz publicystyką. Ale najpierw o jej dzieciństwie. Upłynęło w majątku rodziców Mikulice koło Przeworska, mieszkała tam do reformy rolnej w roku 1945, która ziemian zwanych obszarnikami pozbawiła mieszkania, pracy i środków do życia. Uczyła się najpierw w domu, bo rodzice najęli dla czworga dzieci specjalną nauczycielkę, potem w szkole zwanej wtedy powszechną w okolicznej Markowej, dalej w gimnazjum w Rzeszowie i w liceach krakowskich, bo w tym mieście mieszkała do końca życia. Studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim, tam została magistrem, doktorem, potem profesorem w PAN-ie. Dziedzina jej pracy naukowej zwie się palinologią, dotyczy pyłku roślin i zarodników, które w języku naukowym nazywają się sporami. I mógłbym dużo napisać, co "w tym temacie" czyniła, ponieważ na jej siedemdziesięciolecie zostało to szczegółowo opisane w "Wiadomościach Botanicznych" przez Ewę Zastawniak. Są to jednak sprawy fachowe, oczywiście ważne, interesujące wszakże wąski krąg ludzi. Dla o wiele szerszego zacytuję to, co biografka naukowa Elżuni napisała o niej jako o człowieku. "Profesor Elżbieta Turnau jest osobą skromną, nielubiącą rozgłosu, systematyczną do pedanterii i ogromnie cierpliwą. Jest bardzo lubiana nie tylko w środowisku swojej pracy, z którym jest związana od prawie 50 lat. Świetny towarzysz wypraw naukowych, życzliwa koleżanka, taktowna i dyskretna, co ma zawsze duże znaczenie, ale było szczególnie cenne w czasach "Solidarności". Była przez cały czas trwania stanu wojennego skarbnikiem Regionu Małopolska. Pełna księgowość Regionu mieściła się w kartotece prof. E. Turnau, gdzie poszczególni płatnicy byli zakodowani pod stosownymi nazwami łacińskimi: rodzajowymi i gatunkowymi. Prof. E. Turnau ma tzw. poczucie smaku, czego trudno się nauczyć, jeśli nie wyniosło się tego z domu i co jest, niestety, coraz rzadsze w dzisiejszych czasach. W życiu i pracy jest prawdziwą damą, które to określenie jest też coraz mniej znane." Cytat obszerny, ale mówiący o naszej siostrze wiele: była rzeczywiście bardzo skromna. Nie przyszło jej na przykład do głowy powiedzieć mi, że była tak zaangażowana politycznie, w najlepszym znaczeniu tego słowa. Raczej małomówna, cicha (jestem "myszka", jak się kiedyś w rozmowie określiła), rozgłosu niekochająca i samochwalstwa u bliźnich również. A napiszę o niej jeszcze to, że przyjaźniła się najserdeczniej z własną siostrą, Marią Czyżową, zwaną w rodzinie Cinką. Niby to tak zwana normalka, ale w praktyce zjawisko nie najczęstsze. Zasługa oczywiście obu sióstr. Wieczny odpoczynek daj jej, Boże. Ma już go zresztą, pewien jestem, bardzo blisko Niego. Choć chyba zdziwiła się, że wie On o niej tyle dobrego, choć ukrywała to tak starannie.
  • Podziel się