Śmiech, który słyszymy na "Klątwie" Olivera Frljicia, jest pusty - jest śmiechem rozpaczy i przerażenia przed własną śmiercią.
Odeszły czasy "Solidarności". Patrzymy wilkiem, zgrzytamy zębami, mówimy odwróceni tyłem: "Ja, mnie, mój, moje". Jan Paweł II musi się znów stać tarczą. Niech nas broni. Przed nami samymi.
Zagłada nie nadchodzi, ona już jest. I wzbiera nieustannie. W tysiącach klinik aborcyjnych
Źle się czujemy jako argument w sporach politycznych, z którymi nie mamy nic wspólnego. Konkordat, pornografia, aborcja i dekomunizacja - to nie są tematy istotne dla naszego pokolenia
Co zostało z "Solidarności"? Czy dziś jest jeszcze ważna? "Gazeta" zapytała o to czworo intelektualistów - rówieśników związku
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.