
Mariusz Szczygieł (Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta)
Jacek M. powiedział o słowach, że „nigdy” i „zawsze” mogłyby w słowniku nie istnieć. Robią więcej szkody niż pożytku. W ogóle robią same szkody. A „na zawsze” to jest związek wręcz przestępczy. – Wiem, że moi księża profesorowie z seminarium „ekskomunikowaliby” mnie za to. Jednak do tych słów, które robią więcej szkody niż pożytku, czyli do „nigdy” i do „zawsze”, dodałbym również słowo „Bóg”.
To wszystko mówi w mojej książce „Nie ma”. Książka wydrukowana, ale mogłaby się nigdy nie kończyć i zmieścić jeszcze naszą rozmowę o słowach w Dekalogu.
– Dziesięć przykazań też bym przeredagował – powiedział. – Nawet miałem taki pomysł na pierwszym roku studiów. Był rok 1992, skończyłem 19 lat i pisałem pierwszą pracę z teologii moralnej. Zasugerowałem, że może należałoby przykazania sformułować inaczej. Bo w języku polskim większość z nich zaczyna się od „nie…”. Od zakazu. Kiedy mówimy dziecku „nie dotykaj tego!”, ono najczęściej to dotknie. Pomyślałem, że Dekalog powinien być afirmatywny, i zaproponowałem zamianę.
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
Masz w sobie ten gen poddaństwa. W Piśmie jest napisane....
Nieważne co jest napisane bo boga zwyczajnie nie ma.
Po takiej twojej wypowiedzi trudno zdobyć się na szacunek dla wierzących. Jesteś żywym dowodem na to jak demoralizująco może działać religia.
Brzydzisz się i gorszysz człowiekiem? Iście po chrześcijańsku ;-)
PS. Zgorszenie czy obrzydzenie wypowiadanymi 'herezjami' od biedy bym zrozumiała, choc oczywiście ich nie podzielałam.
> Niestety w Piśmie jest napisane
W czym? Mówisz o tych bajkach starożytnych półdzikich ludów pasterskich? No faktycznie, jest się czym przejmować.
A ja pytam gdzie Jezus mówił żeby przed nim klękać, budować kościoły albo malować jego obrazy?
Zaprogramowali Cię jak robota.
Przecież on jako przychładny wierzący nigdy swojej świętej księgi nie otworzył.
Wygląda na to, że dokonałem hejtu. Nie tak miało być. Przepraszam.
Panie Przemku, moje kolano się nie ugnie, ale też nie napisałem, że brzydzę się klękaniem.
jak widać, czytanie ze zrozumieniem to bardzo trudna sztuka...
no oczywiscie ze trudna. Komentowanie ze zrozumieniem tez
"Kochaj życie" zamiast "Nie zabijaj".
i faktycznie..bardziej trąci anty-dekalogiem niż afirmacją...przynajmniej w znaczeniu potocznym ;)
No, takie buddyjskie podejście ciekawie wpłynęłoby na debatę o aborcji czy eutanazji.
A jak bazując na przykazaniach mamy karać za kradzież? Gdzie w nich podano wskazówki co do wymiaru kary, np.: za pożądanie rzeczy drugiego człowieka? A tak w ogóle, to czy Jezus nie mówił: nadstaw drugi policzek?
Dekalog to jest forma ustawy zasadniczej dla ludzi wierzących. Szczegóły reguluje ustawa. W Konstytucji też masz kilka zakazów, ale nie zawiera ona szczegółów co grozi za ich złamanie.
Jeśli o mnie chodzi to bardziej skupiłbym się na pierwszych przykazaniach, które mają na celu wyeliminowanie konkurencji.