W dużych miastach trudno się zorientować, kto nie płaci podatku kościelnego, a przystępuje do komunii. Ale prawda i tak wyjdzie na jaw choćby podczas pogrzebu. Chowamy tylko członków naszego Kościoła.
Sunantha: Odkąd mówię po szwedzku i pracuję w opiece, miejscowi w końcu zaczęli mnie dostrzegać.
- Dałoby się w Niemczech wyżyć, jeśli po opłaceniu wszystkich rachunków ludziom zostawałoby na rękę co najmniej tysiąc euro.
Do tej pory żaden z biskupów się nie ujawnił w obawie o swoją karierę, a przecież wśród nich jest sporo osób homoseksualnych.
Postanowił, że przebędzie te 400 kilometrów na piechotę, a o drogę pytać będzie jedynie napotkanych ludzi.
Jak jest się w ciągłym biegu, to wcale nie jest tak łatwo zwolnić. Sami, gdy tu przyjeżdżamy w wolnych chwilach, potrzebujemy czasu, by przestawić się na inny rytm.
Podoba im się, że przed zabiegiem, w ramach uśmierzania bólu, niemieccy lekarze stosują akupunkturę, że można poprosić o gaz rozweselający jako środek przeciwbólowy, że lekarz dyżurny ma dla rodzącej czas.
Gdyby w wyniku wojny wyłączono prąd, ogrzewanie, pompy wodne, przygotowałem moje mieszkanie i rodzinę tak, by przeczekać co najmniej dwa-trzy tygodnie największego chaosu w domu, bez konieczności wychodzenia.
Jeśli ktoś potrzebuje, zapłacimy za wszystko. Fundusze mamy z darowizn, zbiórek. Najbardziej mnie wzrusza, gdy seksworkerki przynoszą pieniądze, mówiąc: "Zrobiłyśmy imprezę, by coś dla was uzbierać".
Z kilkudziesięciorga dzieci porwanych w zeszłym roku z Niemiec do Polski wróciło tylko sześcioro.
Nawet podczas obiadów rodzinnych kłócimy się o bezwarunkowy dochód podstawowy. Ostatnio zatrzęsło mną, gdy usłyszałem: "Nie po to haruję na trzy zmiany, by ktoś dostawał z moich podatków tysiąc euro za nic"
Gith: Umówiliśmy się, że gdy włamywacze wejdą, sąsiedzi dadzą znać naszej grupie. Czekaliśmy w samochodach w gotowości - jesteśmy przecież myśliwymi
Dlaczego zachowujecie się, jakby drugiej wojny nie było? Dlaczego naziści nie zostali rozliczeni? Dlaczego zajmują czołowe pozycje w polityce i biznesie? Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?
Mój przełożony powiedział, bym zawiesiła kroplówkę. No to zrobiłam to po polsku. Jak to zobaczył, o mało nie zemdlał
Była w nas siła i gniew. Dostaliśmy podwyżki. Związkowcy w Niemczech są szanowani i wysłuchiwani
To Polacy budują ten kraj. Dlatego lepiej niech Niemcy nie odbierają nam Kindergeld. My na ten zasiłek ciężko zapracowaliśmy
Rozbił głowę, skoczył z drzewa, zgubił okulary, buty, kurtkę i co tam się da. Nie wiedziałam, że to choroba
Joachima zaskoczyło, że śpiewając w świeckim chórze, stał się bardziej wierzący
Na decyzję o wyjeździe wpłynęły też upokorzenia: mieszkanie kątem u teściowej, dorabianie dyżurami i tłumaczeniami, odmowa kredytu, choć był już lekarzem, pożyczka od ojca na minimalny wkład mieszkaniowy w TBS-ie.
Miałam ambicję, plany. Nie wiem, w którym momencie popełniłam błąd. Patrzę w Dinslaken na małżeństwa z Polski - on idzie na budowę, ona zostaje z dziećmi i ogarnia mieszkanie. Są zadowoleni - przyjechali z jednej pipidówy do drugiej, ale stać ich na...
Gdy próbowałam rozmawiać z rodziną, że Alternatywa dla Niemiec to partia populistów i ekstremistów, zakrzyczeli mnie. Powiedzieli, że jak Zieloni wkroczyli do Bundestagu, też wydawali się ekstremalni.
Łudziłem się, że uda mi się w gimnazjum zrobić maturę. Ale lekcje w jedenastej klasie były tak trudne, że nie dałem rady. W Niemczech matura jest dla najlepszych
Jak nam, nie daj Boże, Merkel zabierze zasiłki, z torbami pójdziemy.
Maturzysta z Berlina zebrał 290 tys. euro i kupił statek. Ocalił od śmierci na morzu już 3 tysiące osób. Rozmowa z Jacobem Schoenem
Mamy trzy niedziele w roku, gdy wszystkie sklepy są otwarte. I wiesz co? Kręcą się tu ludzie, oglądają, ale sprzedaży nie ma.
Tak, widziałam tych chudych ludzi. I te dymy z kominów. Czułam ten dziwny zapach. Ale powiedz, co powinnam była zrobić?
Odległość zmienia sposób postrzegania. Zamiast się zastanawiać, co będzie jutro, myślę raczej, co się stanie za dziesięć lat.
Moja rodzina dostała od państwa samodzielny dom. Wchodzimy, a tam na stole leżą Koran i piękny zielony dywan modlitewny.
Moja rodzina dostała od państwa samodzielny dom. Wchodzimy, a tam na stole leżą Koran i piękny zielony dywan modlitewny. Jak ja się wtedy wzruszyłem. Zrozumiałem, że trafiłem do dobrych ludzi, którym nie przeszkadza moja religia
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.